fot. P. Tarasewicz
„Muzyka klasyczna” i „Muzyka poważna” Pezeta i NOONA to zdecydowanie jedne z najważniejszych albumów dziejach polskiego rapu. Co powiedzielibyście na kolejną współpracę tych artystów? Wczorajsza wypowiedź NOONA może sugerować, że coś jest na rzeczy.
Producent przypomniał wczoraj na swoim fanpage’u kawałek „W branży” z „Muzyki poważnej”, przypominając o kończącym się nakładzie szykowanej na marzec winylowej reedycji.
– Kiedyś to się robiło hip-hopa:) – skomentował artysta.
W komentarzu jeden z fanów napisał: – Zanim te nabiorą wartości, czuję, że wleci jeszcze kilka edycji. Co na to NOON? – Albo coś nowego:) – napisał producent, rozbudzając nadzieje fanów na kolejną kooperację z Pezetem. Myślicie, że faktycznie coś jest na rzeczy?
Reedydcja „Muzyki poważnej” ukazuje się w ramach kolekcji 33 Obroty – limitowanej serii wznowień albumów hiphopowych wyprodukowanych przez NOONA w Studiu 33 Obroty. Album zostanie wytłoczony na transparentnym winylu w złotym odcieniu. Wydawnictwo możecie zamówić na stronie NoweNagrania.pl.
Na początku roku ukazała się poszerzona wersja „Muzyki współczesnej”, ostatniego jak do tej pory albumu Pezeta. Już w momencie ogłoszenia wydawnictwa wśród fanów pojawiły się głosy, że to skok na kasę i że zamiast sprzedawać bogatszą wersję produktu raper mógł po prostu przygotować nowy. Edycja specjalna nie należy do najtańszych, ponadto ukazała się półtora roku po wydaniu podstawowej. Pezet tłumaczy swoją decyzję w następujący sposób:
– Dla mnie osobiście nowe kawałki na wersji extended to naturalna kontynuacja „Muzyki współczesnej”. Nie zdecydowałem się wypuścić epki z nowymi utworami, bo wszystkie kawałki, które teraz dodałem do tej specjalnej wersji są w moim odczuciu częścią tamtej historii. Chciałem, żeby „Muzyka współczesna” była taką płytą jak kiedyś. Całością. Czymś, czego można posłuchać od deski do deski, a nie tylko zbiorem singli. Udało się, chociaż cały czas czułem, że zostało mi jeszcze coś do powiedzenia. Tamtym językiem, zawartego w tym czasie i stylistyce. Nowe numery nie są dodane na końcu tracklisty jako bonus tracki. Są w nią wplecione, by stworzyć inny odbiór, wzbogacić tę historię, wręcz ją zmienić. Tym jest dla mnie „Muzyka współczesna Extended”.