Czarny HIFI pokazuje kulisy swojej pracy

"Nie chcę robić rzeczy, które nie są wyjątkowe i firmować je swoją ksywą".


2018.03.28

opublikował:

Czarny HIFI pokazuje kulisy swojej pracy

foto: P. Tarasewicz

Na kanale Estrada i Studio pojawił się kolejny odcinek z cyklu „On The Track”. Seria ta ma za zadanie pokazanie metod pracy i narzędzia z jakich korzystają najlepsi polscy producenci. Gościem najnowszego odcinka jest Czarny HIFI. – Mieliśmy przyjemność odwiedzić miejsce szczególne dla polskiego hip hopu, czyli Studio Otrabarwa. To właśnie tutaj na co dzień przebywa i pracuje Czarny HIFI – czytamy w opisie filmu.

Producent postanowił pokazać etapy swojej pracy nad przeróbką utworu Korteza pt.: „Pierwsza”. W filmie możemy zobaczyć z jakiego sprzętu korzysta, zobaczyć jego ulubione programy oraz na co zwraca największą uwagę w swoich produkcjach. Czarny mówi także o tym, czemu polubił pracę nad „piosenkami śpiewanymi”. – Na pewno piosenki „śpiewane”, a nie „rapowane” są jakąś odskocznią od tego, z czym byłem wcześniej kojarzony i czym się głównie zajmowałem. To jest fajne, bo daje mi to przyjemność odkrywania nowych możliwości. Jest to praca z innym tworzywem, że tak powiem – tłumaczył Czarny.

Z hip-hopowych początków został mi taki perkusyjny fetysz. Lubię, jak bębny brzmią fajnie, jak są dopracowane, jak jest dopracowany bas, jak ten kręgosłup numeru po prostu fajnie chodzi i ma w sobie coś wyjątkowego – wyjawił członek HIFI.

Na koniec producent powiedział, czym charakteryzowały się produkcje z lat jego młodości oraz czemu stał się swego rodzaju perfekcjonistą: – Ja się wychowałem na muzyce lat 90.. Wydaje mi się, że w tamtych czasach trzeba było mieć i fajną piosenkę i umieć śpiewać, bo nikt tego śpiewu by za ciebie nie poprawił i musiałeś fajnie brzmieć. Był jakiś tam wysoko postawiony standard, płyty sprzedawały się wtedy bardzo dobrze i „byle co” nie miało szansy osiągnięcia sukcesu, przynajmniej na dłuższą metę. Te zasady mi przyświecają cały czas i nie chcę robić rzeczy, które nie są wyjątkowe i firmować je swoją ksywą, swoim imieniem – zakończył.

Polecane