foto: mat. pras.
Już kilka miesięcy temu Donald Glover zapowiedział, że kolejny album, który nagra jako Childish Gambino, będzie ostatnim. Artysta ma mnóstwo zajęć filmowo-serialowych i nie jest w stanie kontynuować kariery muzycznej. Wkrótce czeka nas premiera drugiego sezonu serialu „Atlanta”, którego Glover jest współtwórcą, a także odtwarza w nim jedną z głównych ról, w tym roku artysta zawita także do kin jako Lando Calrissian, przyjaciel Hana Solo („Solo” będzie oczywiście spin-offem głównej serii „Gwiezdnych wojen”), a w 2019 głosem artysty przemówi w nowej wersji „Króla lwa” przemówi Simba.
Każdy z trzech dotychczasowych albumów, które Donald Glover wydał jako Childish Gambino, ukazywał się nakładem niewielkiej niezależnej wytwórni Glassnote. Tym razem artysta postawił na wsparcie giganta i podpisał kontrakt fonograficzny z należącym do Sony labelem RCA Records, który ma w katalogu m.in. Alicię Keys, Justina Timberlake’a, Britney Spears czy Foo Fighters. Glover przyznaje, że przejście pod skrzydła dużej wytwórni pozwoli na podkręcenie tempa jego kariery. Poprzedni krążek artysty, wydany pod koniec 2016 roku „Awaken, My Love!” mimo bardzo pochlebnych recenzji znalazł jedynie nieco ponad 100 tysięcy nabywców w Stanach. Album jest nominowany do Grammy w kategorii Płyta roku. Jeśli Gambino zdobędzie nagrodę, sprzedaż z pewnością znacznie się zwiększy. Mamy również nadzieję, że deal z RCA da Donaldowi solidnego artystycznego kopa motywacyjnego, zniechęcając go do porzucenia szyldu Childish Gambino.
Choć póki co brak szczegółowych informacji związanych z nadchodzącym materiałem. Serwis Variety.com donosi jedynie, że album ukaże się w tym roku.