Foto: @cgm.pl / @piotr_tarasewicz
Australijscy fani Travisa Scotta chyba zapomnieli o tragedii, do której doszło podczas jego trasy z 2021 roku. Tłum hałaśliwych fanów zaczął być bardzo niespokojny przed wtorkowym występem rapera w Melbourne, w ramach trasy „Circus Maximus”. Napięcie rosło, a po jakimś czasie w powietrzu zaczęło latać mnóstwo przedmiotów, aż wreszcie fani zaczęli przedzierać się przez barierki. Niektórzy z nich, podnosili je nawet ponad głowy. Australijska policja konna zrobiła wszystko, żeby zapanować nad sytuacją i na szczęście nie doszło do tragedii.
W sieci pojawiły się także filmy, pokazujące ochronę obiektu walczącą z fanami, przedzierającymi się na płytę stadionu…
@your_m0m42 #travisscott #melbourne #marvelstadium ♬ Melting (STEM bass) – Altitude Music / BMGPM
Melbourne security not playing around at Travis Scott tonight pic.twitter.com/5i5DhG4aZX
— (@JoshGrossman_) October 22, 2024
Przypomnijmy, że Travis Scott ma powody do świętowania. Jego trwająca nieco ponad rok trasa Circus Maximus na kilka dni przed zakończeniem oficjalnie stała się największą w historii rapu. Zainaugurowane w październiku 2023 r. tournée od początku cieszyło się ogromnym zainteresowaniem, co przełożyło się m.in. na rekordowe frekwencje na stadionach MetLife w New Jersey i SoFi w południowej Kalifornii. Raper kończy obecnie Circus Maximus World Tour występami w Australii i Nowej Zelandii. Ostatni koncert zaplanowano na 31 października w Auckland, tymczasem już po drugim show w Sydney tournée pobiło frekwencyjny rekord rapowych tras. Scott zgromadził na tamtejszym Allianz Stadium 55 tys. widzów. Na Żaden koncert na tym obiekcie nie sprzedano dotychczas tak dużej liczby biletów.
Jak podaje The Source, Circus Maximus Tour zgromadziło dotychczas łącznie ponad 1,5 mln widzów. Cześć z nich oklaskiwała Scotta w lipcu w Krakowie. Według oficjalnych danych artysta wystąpił w Tauron Arenie dla 15,330, co stanowiło 95,96 łącznej liczby dostępnych na ten koncert miejsc. Wygląda więc na to, że rekord da się jeszcze wyśrubować. Kto wie, być może wydarzy się to podczas kolejnej trasy Scotta.