Zespół wydaje swój dziewiąty album, „Journal For Plague Lovers”, już w najbliższy poniedziałek, 18 maja. Niektóre firmy twierdzą jednak, że płyta opakowana została tak, że nie mogą jej po prostu położyć na półki swoich sklepów. Cover, zaprojektowany przez Jenny Saville, w opinii przedstawicieli supermarketów przypomina zbyt bardzo dziewczynkę ubrudzoną krwią, by ominęła go cenzura. W rezultacie, „Journal…” trafi do tamtejszych sklepów w specjalnej ochronnej folii, która będzie zasłaniała oryginalną okładkę.
„To kompletna groteska”, grzmi lider MSP, James Dean Bradfield, w wypowiedzi dla BBC 6 Music. „Saville już taka jest. Gdybyście przyjrzeli się innym jej pracom, zobaczylibyście, że podobne efekty są tam bardzo często stosowane. My natomiast myśleliśmy, że to wspaniała robota i nie patrzyliśmy na to pod względem kontrowersji. W tych samych sklepach widzisz pistolety i tyłki na okładkach gazet i innych płyt, a nam ocenzurowano po prostu sztukę. To zastanawiajacę, że supermarkety uważają, iż takie widoki wpływają na ludzką psychikę.”
