Do tej pory piosenkarka mogła tylko odwiedzać swoich dwóch synów. Postanowiła to zmienić i spróbować zabrać ich do domu, ponieważ jak tłumaczy – Kevin przemienił ich w niewychowanych, przeklinających gówniarzy.
Zdaniem gwiazdy, chłopcy przyzwyczaili się do klnących i leniwych bezrobotnych tancerek, które przyjaźnią się z Kevinem bądź wręcz u niego mieszkają. Tego nie można dłużej tolerować.
Britney chciałaby dla swoich dzieci wybrać dobrą szkołę szkołę i kościół, do którego będą chodzić.