foto: mat. pras.
W ubiegłym roku Drake dowiedział się, że z powodu zaniedbań wytwórni Cash Money, która nie zgłosiła jego utworu „Hotline Bling” do nagród Grammy, nie będzie mógł walczyć o statuetki dla piosenki i teledysku roku. Biorąc pod uwagę gigantyczną popularność „Hotline Bling”, utwór mógł przynieść Kanadyjczykowi nawet trzy nagrody. Teraz podobny problem ma Frank Ocean, którego „Blonde” (stylizowane na „blond”) jest bez wątpienia jedną z najgłośniejszych premier 2016 roku. Zasady przyznawania nominacji do nagród Grammy są takie same jak w przypadku Fryderyków. Kapituła bierze pod uwagę propozycje zgłoszone przez wytwórnie płytowe i to spośród nich wybiera te, które zmierzą się w ostatecznym starciu.
Choć nagrody są przyznawane za konkretny rok, nie bierze się pod uwagę wydawnictw z całego roku. W Polsce listę zamyka się z końcem listopada, w Stanach znacznie wcześniej – 30 września. Płyty wydane pod tym terminie będą kwalifikowane dopiero w przyszłym roku. Frank Ocean wydał dwa krążki – „wizualny album” „Endless” oraz „Blonde” znacznie przed granicznym terminem, bo już w sierpniu. Problem w tym, że jego otoczenie nie zgłosiło tych płyt do wyścigu o nagrody. Być może zabrakło doświadczenia, bowiem „Blonde” ukazała się (album jest dostępny jedynie w digitalu) nakładem debiutującej wytwórni Oceana Boys Don’t Cry. Za sprawą „Endless” Frank żegnał się z Def Jam, ale nie było to pożegnanie w najlepszej atmosferze, więc Def Jam mogło po prostu nie zależeć, by Ocean zbierał za ten materiał jakiekolwiek laury.
Kontrakt fonograficzny Franka z amerykańską wytwórnią wymuszał na nim wydanie dla Def Jam następcy „Channel Orange”, stąd Ocean dał Def Jam właśnie „Endless”, a dzień później samodzielnie wydał „Blonde”, które jest jego flagowym tytułem w tym roku. Artysta skupił się na promocji tego wydawnictwa, które pozwoliło mu zadebiutować na pierwszym miejscu listy Billboardu, a słuch o „Endless” – potraktowanej właściwie jedynie jako ciekawostkę – zaginął kilka dni po jej upublicznieniu.
Oczywiście „Blonde” równie dobrze mogło nie przynieść Frankowi żadnych nagród, a nawet przepaść w preeliminacjach. Wśród faworytów do statuetek znajdują się m.in. „25” Adele, „Blackstar” Davida Bowiego, „Lemonade” Beyonce czy „Views” Drake’a. Grono nominowanych do Grammy poznamy 8 grudnia.
{facebook}