Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
Bedoes dotychczas niezbyt często tatuował swoje ciało, ale każda z jego ozdób wiązała się z ważnymi osobami w życiu artysty. Teraz do grona bliskich, których raper zechciał docenić w ten wyjątkowy sposób, dołączyła jego partnerka Roksana. Raper przyznał, że ma świadomość, iż część fanów może odebrać ten ruch jako kontrowersyjny, ale podkreślił, że kompletnie się tym nie przejmuje i wyjaśnił, dlaczego zdecydował się na tatuaż.
– Tak, wytatuowałem sobie moją dziewczynę na ramieniu. Tak, wiem, że w 99% to cringe. Tak, wiem, że w przyszłości nasze drogi mogą potoczyć się różnie, ale po pierwsze – niezależnie od tego jak potoczy się nasza droga, ona zawsze będzie dla mnie ważna na tyle, abym nosił tatuaż związany z nią. Nie jestem ślepo zakochany, zapatrzony czy cokolwiek. To dla mnie po prostu głębsze niż związek, bo to nie jest tylko moja dziewczyna (nienawidzę tego zwrotu), ale też bratnia dusza i choć brzmi to dość basic, to czuję, że jest to osoba, na którą miałem trafić. Ten tatuaż to symbol tego, że uporałem się z moimi demonami, każdego dnia przy niej staję się lepszą wersją siebie, to symbol zaufania.
Zostałem zdradzony przez przyjaciół, przez dziewczyny, przez wiele osób wielokrotnie. Nie jestem naiwny, nie jestem idiotą, ale jestem osobą lojalną do końca – w przyjaźni, w ekipie, w związku. Zawsze można na mnie i na moją lojalność liczyć, bo wierzę, że w tym świecie to najdroższe co można dać drugiemu człowiekowi – bycie lojalnym.
A jeżeli dla kogoś jestem przez to idiotą czy jakkolwiek negatywnie ktoś na mnie przez to patrzy – ch*j z tym. Na lewej ręce mam wytatuowane imiona mojej mamy, babci i dziadka, na prawym ramieniu mam moją dziewczynę, na łydkach wielkie 2115 i niczego nie żałuję, bo jestem stały w swoich emocjach, mimo że teraz związki zazwyczaj trwają pół roku. Jak w coś wchodzę, to wchodzę na sto procent. To właśnie jestem ja – skomentował w stories na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.