Choć funkcjonuje na scenie grubo ponad dekadę, dopiero na początku ubiegłego roku wydał pierwszy solowy album. Głupio mi myśleć o sobie jak o debiutancie – śmieje się Abel, którego płytę „Ostatni Sarmata” uznano za jeden z najciekawszych debiutów 2014 w Polsce. Chciałem zrobić płytę solo, ale żeby nie była nudna – mówi Kubie Stemplowskiemu członek Smagalaz i dodaje: Zazwyczaj jak słucham solowych płyt raperów, to one są po prostu… trzeci kawałek jest taki sam i nie mogę tego słuchać, i już mi się to nudzi.
O pomyśle na „Ostatniego Sarmatę” Abel mówi: Chciałem urozmaicać każdy kawałek, zrobić taki miszmasz miejsca, w którym się znajduję, mojego miasta. Wszyscy goście są ode mnie z miasta, to jest celowe – tłumaczy pochodzący ze Słubic artysta.
Pierwszy krążek oferował sporo (recenzja). Czy podobnie będzie z drugim? W tym momencie mogę powiedzieć, że to będzie rapowa płyta. Ale co się stanie? Nie mam pojęcia – podsumowuje Abel.