– Nie jest moim celem gloryfikowanie przemocy. Jestem świadom tego, że mam duży wpływ na młodzież i na ich sposób myślenia – broni się 50. – Hip-hop to coś więcej niż przemoc. To pisanie. Gdybyś rapował o tego typu rzeczach, a nigdy wcześniej ich nie doświadczył – wtedy, oczywiście, powiedziałbym, że popierasz przemoc. Jeżeli jednak wszystko, o czym mówisz, opiera się na twoich przeżyciach, czy nie jest tak, że sztuka imituje życie?
Przypomnijmy, że 50 Cent szykuje się do wydania nowego albumu „Street King Immortal”.