#10 – najlepsze oscarowe piosenki

Dzisiejszy zwycięzca raczej nie dołączy do tego grona.


2016.02.28

opublikował:

#10 – najlepsze oscarowe piosenki

Jeśli przyjrzymy się piosenkom, które przez ponad 80 lat zdobywały uznanie Amerykańskiej Akademii Filmowej, szczerze mówiąc nie zawsze znajdziemy tam arcydzieła. Przeciwnie, w wielu przypadkach Oscarami honorowano utwory, które poza filmami, którym towarzyszą, nie mają racji bytu. Poniższe zestawienie dowodzi jednak, że w przeszłości zdarzały się perełki, do których raczej nie dołączy tegoroczny faworyt. Do wyścigu po Oscara stają m.in. wykonywana przez Sama Smitha „Writing`s on the Wall” w powszechnej opinii uchodząca za najgorszą bondowską piosenkę w historii, „Earned It” The Weeknda, które broni honoru nagrodzonych w sobotę czterema Złotymi Malinami „Pięćdziesięciu twarzy Greya” i Lady Gaga śpiewająca „Til It Happens To You” w filmie „Pole walki”. Oczywiście jest także Anohni, czyli Antony z Antony And The Johnsons, ale artystka na wszelki wypadek już kilka dni temu zapowiedziała, że nie pojawi się na gali, więc nie sądzę, aby Akademia zdecydowała się ją uhonorować.

Daty podane w nawiasach oznaczają rok, w którym odbyła się gala, podczas której nagrodzono utwór, a nie rok jego nagrania.

10. Irene Cara – „Flashdance…What a Feeling” (1984)

„Flashdance”, czyli historia osiemnastoleniej spawaczki, która dorabia jako tancerka w barze i marzy o wielkiej karierze, nie jest może szczytowym osiągnięciem kinematografii (film był nominowany do Złotej Maliny za scenariusz), niemniej skomponowana przez Giorgio Morodera piosenka „Flashdance…What a Feeling” po ponad 30 latach wciąż jest mocną pozycją na radiowych playlistach. Dla wykonującej utwór Irene Cary był to już drugi Oscar w karierze. Pierwszego otrzymała trzy lata wcześniej za tytułową piosenkę do filmu „Fame” („Sława”).

9. Berlin – „Take My Breathe Away” (1987)

Dowodzona przez Terri Nunn grupa Berlin próbowała wybić się kontrowersyjną piosenką „Sex (I`m A…)”, której emisji zakazała część amerykańskich rozgłośni. Później było już nieco lepiej – single „The Metro” czy „No More Words” pozwoliły zespołowi z Orange County zyskać na tyle mocną pozycję, że w 1986 artyści otrzymali możliwość nagrania przewodniej piosenki do przebojowego „Top Gun” z Tomem Cruisem, Valem Kilmerem i Kelly McGillis. Co ciekawe, „Take My Breath Away” również skomponował Giorgio Moroder. Piosenka zyskała uznanie Akademii zostawiając w tyle m.in. „Glory of Love” Petera Cetery z drugiej części „Karate Kid”.

8. Common & John Legend – „Glory” (2015)

Nominacje dla piosenek rzadko pokrywają się z nominacjami dla filmów. W tym przypadku jednak utwór „Glory” Commona i Johna Legenda liczył się zarówno w wyścigu o najlepszy film („Selma”) jak i piosenkę. Statuetkę przyniosła ta druga kategoria, a kilka godzin po gali świat obiegło urocze zdjęcie odpoczywającego w domu Commona i pilnującego go Oscara. „Glory” przyniosła artystom również Złoty Glob.

7. Audrey Hepburn – „Moon River” (1962)

Scena, w której Audrey Hepburn siedzi w oknie z gitarą akustyczną grając i śpiewając „Moon River” weszła do klasyki kina. Aktorka opuszczała oscarową galę w 1962 roku ze statuetką za najlepszą piosenkę, ale wchodziła na nią również z nominacją dla najlepszej aktorki za rolę w „Śniadaniu u Tiffany`ego”. Hepburn na ekranie partnerował George Peppard, ten sam, który po latach wcielił się w Johna „Hannibala” Smitha – dowódcę „Drużyny A”.

6. Elton John – „Can You Feel The Love Tonight” (1995)

W 1994 roku świat żył „Królem Lwem”, „Forrestem Gumpem”, „Skazanymi na Shawshank” i „Pulp Fiction”. I choć oscarową galę 1995 z największą ilością nagród opuszczali twórcy „Forresta Gumpa”, to w muzycznych kategoriach dzielił i rządził właśnie „Król Lew” nagrodzony statuetką dla Hansa Zimmera za najlepszą ścieżkę dźwiękową oraz nagrodą dla najlepszej piosenki, za którą uznano „Can You Feel The Love Tonight” Eltona Johna. Wśród konkurentów były m.in. dwie inne piosenki z „Króla Lwa” – „Hakuna Matata” i „The Circle of Life”.

5. Bing Crosby – „White Christmas” (1943)

Jeśli zliczymy płyty i single, zsumujemy nośniki fizyczne i digital, Big Crosby może się pochwalić ponad miliardem sprzedanych nagrań. O wyjątkowości artysty świadczy także fakt, że Oscarem nagradzano go zarówno za rolę aktorską (w filmie „Idąc moją drogą”) jak i za piosenkę. W tym drugim przypadku Crosby wspólnie z Marthą Myers zostali docenieni za „White Christmas”, piosenkę, która w pierwszej połowie lat 40. towarzyszyła filmowi „Gospoda świąteczna”, a dziś jest jednym z największych klasyków muzyki. 

4. Bruce Springsteen – „Streets of Philadelphia” (1994)

Po latach wciąż pamiętamy prosty teledysk przedstawiający The Bossa spacerującego ulicami tytułowej Filadelfii. „Streets of Philadelphia” Bruce`a Springsteena walczyła o statuetkę Oscara m.in. z „Philadelphią” Neila Younga. Wśród nominowanych znaleźli się wówczas także Dolly Parton, Janet Jackson i Harry Connick Jr. „Filadelfia” opowiadająca historię chorego na AIDS zwolnionego z pracy prawnika, który próbuje dochodzić swoich praw skarżąc byłych pracodawców, była w 1993 roku jednym z najgłośniej komentowanych filmów. Walkę o oscarowe nominacje twórcy przegrali jednak m.in. z „Listą Schindlera”, „Okruchami dnia” czy „Ściganym”. 

3. Eminem – „Lose Yourself” (2003)

„Lose Yourself” nie przyniosła Eminemowi Złotego Globa (skończyło się na nominacji, nagrodę przyznano U2 za „The Hands That Built America”, ale na gali Oscarów nie miało już sobie równych. Pełna pasji nawijka Eminema zrobiła na Akademii znacznie większe wrażenie niż wspomniana piosenka U2, „I Move On” z „Chicago” śpiewane przez Renée Zellweger i Catherinę Zetę-Jones, piosenka Paula Simona „Father and Daughter” z „Dzikiej rodzinki”, oraz „Burn It Blue” z „Fridy”.

2. Adele – „Skyfall” (2013)

Znając tegoroczne nominacje doceniamy „Skyfall” jeszcze bardziej. Adele w fantastyczny sposób buduje napięcie i rozwija utwór. W 2013 roku Brytyjka zmiotła konkurencję. Sam Smith, jeśli wygra dziś wieczorem, nie zmiecie nikogo, a jedynie nieśmiało zapyta, czy nikt nie będzie miał nic przeciwko temu, żeby zabrał Oscara do domu.

1. Glen Hansard & Marketa Iglova – „Falling Slowly” (2007)

Film „Once” przyniósł odtwórcom głównych ról – Glenowi Hansardowi i Markecie Iglovej – Oscara za „Falling Slowly”, stając się jednocześnie początkiem przyjaźni artystów. Skromna irlandzka opowieść ubarwiona folkową piosenką odstaje od patetycznych na ogół oscarowych piosenek, ale też zdecydowanie wybija się na ich tle. Jutro pierwszy z czterech koncertów Glena Hansarda w Polsce. Artysta wystąpi we Wrocławiu, stamtąd pojedzie do Krakowa (2 marca), Warszawy (3 marca) i Poznania (4 marca). Na każdym z koncertów towarzyszyć mu będzie właśnie Marketa, która oprócz własnego setu dołącza do Glena w trakcie wykonania „Falling Slowly”.

Tagi


Polecane