fot. Instagram / @andrzej.zurom.zuromski
Po krótkiej przerwie związanej z wybuchem Pandora Gate Marcin Dubiel wrócił do aktywności internetowej. Influencer był też w miniony weekend w Krakowie, gdzie odbywała się gala Fame 20. Żurom zdradził, że spotkał go w jednym z tamtejszych klubów, w którym imprezował po wydarzeniu i „pogonił” go.
– Kulawiec od tekstu „Ja i moja 14-tka” oraz innych podłych zachowań źle trafił i wbił się w nieodpowiedni przedział. Dubiel został pogoniony i pociśnięty ostro przez nas z klubu w Krakowie.
Pamiętajcie dobrzy Ludzie, by gnać tego typu zwyrodnialców ze swojego otoczenia, by nie mieli spokoju, za to co zrobili podłego innym oraz by wiedzieli, że normalni ludzie tego nie tolerują i w ten sposób piętnują takie kulawe zachowania – komentuje Żurom.
W poniższym nagraniu inicjator akcji Stop Pomówieniom podkreśla, że nie doszło do rękoczynów, zapewnia jednocześnie, że wraz ze swoimi towarzyszami dobitnie dali influencerowi znać, że nie nie jest mile widziany.
Wyświetl ten post na Instagramie