fot. YouTube
Yung Adisz zaczepił dziś Szpaka, sugerując, że szef GUGU kradnie mniej znanym artystom i ekipom tytuły płyt, kawałków i nazwy wytwórni. Szpaku szybko odniósł się do tego, przypominając, że skoro Adisz oskarża go o zapożyczenie tytułu „Kraina lodu”, to równie dobrze Disney mógłby oskarżyć o to samo samego Adisza. Raper szybko zaczął się bronić, stwierdzając, że on sam kompletnie się nie przejmuje i „toczy bekę” z podobieństwa, ale przemawia w imieniu „wielu artystów”, którzy wysuwają wobec Szpaka wspomniane na początku zarzuty. Tutaj też Szpaku zareagował szybko i konkretnie, proponując, by może ci, którzy mają z nim problem, zebrali się i nagrali album lub chociaż kawałek, w którym wylaliby swoje żale.
Szef GUGU zamknął w ten sposób temat, ale wygląda na to, że nie zrobili tego jego fani. Tak przynajmniej można wnioskować z nowego story Yung Adisza.
– Pomiędzy mną a Szpakiem nie ma żadnej spiny. Pierwszą storkę skasowałem od razu, bo była ofensywna i można było odebrać ją bardzo źle. Dlatego ją skasowałem i nagrałem coś bardziej śmiesznego. Dla ludzi, którzy mnie nie znają – moja persona polega na żartach, skeczach i w ogóle. Mój fanbase to rozumie, fanbase Szpaka nie. Jeśli ktoś chce mi wp***ić za żart, no to spoko, nie obchodzi mnie to – stwierdził raper.