Album ,,Wysocki Maleńczuka”, który rozszedł sie w ponad 30 000 egzemplarzy to wielkie muzyczne wydarzenie, a zarazem jedna z najciekawszych płyt w dyskografii Macieja Maleńczuka. Absolutny powrót do korzeni muzyki, ponownie w towarzystwie zespołu Psychodancing. Sam projekt jest niezwykły w dorobku artysty, który choć niejeden raz udowodnił, że jest mistrzem interpretacji, to jak dotąd nigdy nie zmierzył się z autorem takim jak Włodzimierz Wysocki.
Płyta zawiera jedenaście pieczołowicie wybranych z bogatego dorobku Wysockiego utworów, przetłumaczonych i zinterpretowanych w mistrzowski sposób przez Maleńczuka. Tematycznej różnorodności tekstów towarzyszy spójna rozmaitość muzyki. „Rzępolący styl rosyjskiej siedmiostrunnej gitary Wysockiego nigdy mi nie odpowiadał” – jak pisze we wstępie do płyty Maciej Maleńczuk. Mając swój Psychodancing – zespół, który wedle jego słów, składa się „z samych utalentowanych muzyków” – sformułował zadanie w prosty sposób: „Tym diamentom [czyli wierszom] należy się oprawa”.
Jak obiecali tak też zrobili. Oprawili: w bluesy „Mikrofon” i „Manekiny”, blue-grass i country „Czerwone, zielone” i „Ten, kto wcześnie z Tobą był”. „Gips” i „Straszny Dom” mogłyby z pewnością znaleźć się na jednej z płyt zespołu Maćka Maleńczuka – Homo Twist, „Neutralne Tango” i „Swobodne spadanie” najbliższe są stylistyce znanego już wszystkim Psychodancingu, „Moskwa Odessa” być może na którejś z płyt Pudelsów, a do tego jeszcze punkowy „Bokser”! Perły i diamenty w witrynie jubilera!