– Jakiś czas temu na sam koniec koncertu graliśmy „Let`s Get It Started”. To miał być nasz wielki finał, jednak okazało się, że nie ma on większego sensu – zdradził stacji MTV will. – Postawiliśmy więc na „My Humps”, ale i tu pojawił się problem, bo doszliśmy do takiego momentu, że ten kawałek przestał się nam podobać. Nie chciałem już śpiewać takich wersów jak: „Spotkałem dziewczynę na dyskotece”. Jeżeli chodzi o teksty, nie byłem wtedy w najwyższej formie.
MTV zapytała artystę o jego ulubione wersje live. Will przyznał, że najbardziej lubi grać na żywo „I Gotta Feeling”. – Gdy wykonujemy ten kawałek, zastanawiam się, skąd my go wytrzasnęliśmy. Nie mogę uwierzyć, że to nasza piosenka. Spójrz na tych ludzi – oni to śpiewają, to ich nagranie.