foto: Anton Corbijn
U2 już w ten piątek, 31 sierpnia, rozpocznie nową trasę koncertową. Pierwszy koncert zespołu odbędzie się w Berlinie. Bono poinformował, że podczas występów grupa będzie wspominała o Unii Europejskiej.
W trakcie trasy koncertowej promującej najnowszy krążek zespołu „Songs of Experience”, U2 będzie chciało przypominać o najważniejszych wartościach europejskich. Bono w wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung” powiedział, że na scenie pojawi się flaga zjednoczonej Europy.
Trasa zakończy się 10 listopada w Dublinie.
’When we go onstage in Berlin this week, we’ll be waving the flag for Europe… Here’s why …’ – Bono https://t.co/QyIy3cb7m6 pic.twitter.com/RMzVeVCHiL
— U2 (@U2) 27 sierpnia 2018
Liroy pisze do Bono
“Czuję się zobowiązany do tego, by pomóc ci zrozumieć stanowisko Polski w kwestii walki z terroryzmem i kryzysem migracyjnym w Europie”.
Wystąpienie Bono przed amerykańskim Kongresem odbiło się szerokim echem w Polsce. Wypowiedź o “postępującym hipernacjonaliźmie” w naszym kraju i na Węgrzech doczekała się odpowiedzi m.in. ze strony posłanki Prawa i Sprawiedliwości Krystyny Pawłowicz. Na słowa lidera U2 zareagował także poseł ruchu Kukiz 15 Piotr Liroy-Marzec, który wystosował do muzyka list, w którym czytamy m.in.: – Zaniemówiłem, kiedy dowiedziałem się, że zająłeś się obecną sytuacją w Polsce. Ośmielę się stwierdzić, że twoja wiedza w tym zakresie jest oparta na raczej wątpliwych źródłach i jest daleka od prawdy. Liroy zaprasza Bono do Polski, by artysta mógł na własne oczy przekonać się, jak wygląda stanowisko polskich władz i Polaków w kwestii przyjmowania uchodźców.
Treść listu można znaleźć tutaj.
Bono o polskim “hipernacjonaliźmie” przed amerykańskim Kongresem
Znany z politycznego zaangażowania lider irlandzkiej grupy U2 Bono wystąpił przed amerykańskim Kongresem mówiąc o problemach, z jakimi borykają się dziś Europejczycy. W przemówieniu artysty nie mogło zabraknąć wątku kryzysu imigracyjnego, z jakim zmagają się mieszkańcy Starego Kontynentu. Bono skrytykował postawę polskiego i węgierskiego rządu, które sprzeciwiają się przyjmowaniu uchodźców z Syrii, nazywając sytuacją w tych krajach “postępującym hipernacjonalizmem”. – Nacjonalizm jest zagrożeniem. Mowa nienawiści jest zagrożeniem. Widzieliśmy w latach 40. XX wieku, jakie ma to skutki – powiedział muzyk przypominając, że w 1989 roku Europejczycy burzyli mury, a teraz zaczynają je stawiać na nowo. – Zwracam waszą uwagę na groźbę załamania się europejskiej solidarności. Mówię o Europie, która jest największym sojusznikiem USA po II wojnie światowej i to z nią możecie zwalczać zagrożenia takie jak terroryzm. Idea jedności Europy jest dziś jednak zagrożona – alarmował Bono.