fot. mat. pras.
Część z Was być może ma w swoim tegorocznym bingo punkt „Sentino żegna się z polską sceną”. Przez lata raper przyzwyczaił fanów do tego, że zapowiadał rozstanie, by po chwili wypuścić kolejny polskojęzyczny projekt. Wiązało się to z różnymi rzeczami – czasami artysta narzekał, że ktoś robi mu tutaj pod górę, innym razem bolało go, że nie jest doceniany, że liczby się nie zgadzają, że „Polska niegotowa”. Na ogół jednak w tle tych rozstań były mniejsze lub większe konflikty z… powiedzmy, że prawie ze wszystkimi.
Sentino mówi „adios”
Jak co roku, także i teraz Sebastian Alvarez się żegna. Tym razem robi to jednak w innej atmosferze, dziękując fanom za wsparcie. Sentino z nikim się nie kłóci, nikomu nie grozi, po prostu mówi „adios”.
– „La cultura” to ostatni oficjalny projekt na najbliższe lata. Tym razem daliśmy z siebie naprawdę wszystko. Zostawiam wam katalog pełen muzyki i życzę wszystkim dużo szczęścia. Wracam do swoich początków, do swoich korzeni i do swojej kultury.
Niech tam się kłócą każdy z każdym. Wszystko, co chciałem osiągnąć, osiągnąłem. Wyjechałem z referencjami i liczbami, które osiągnąłem dzięki wam, wiernym słuchaczom, a teraz wróciłem na swoją prawdziwą Planetę Marbs.
Dziękuję Polska i może do za parę lat, a zatem zróbcie wielkie liczby pod muzyką, będę wdzięczny – napisał w stories na Instagramie raper.