fot. kadr z wideo
Fani Kaza Bałagane i Belmondo darzą dużym sentymentem „Sos, ciuchy i borciuchy”. Na kanale Narkopop kawałek ma ponad dwa mln wyświetleń. Słuchacze liczyli na wspólną płytę, ale ta nigdy się nie ukazała. Dlaczego? Kaz wskazał na Instagramie sporo powodów, nie pozostawiając przy okazji złudzeń, że nie chce mieć nic wspólnego z Młodym G.
– Płyta „Sos, ciuchy i borciuchy” nigdy się nie ukazała i nie ukaże ponieważ to coś kradło patenty i używało ich jako swoich, oszukiwało ludzi, od których wybłagało pieniądze na życie, a potem się ukręcało, opisało dokładnie proceder przestępczy byłego kolegi w Internecie z użyciem jego imienia i nazwiska (!!!), wyzywało przy mnie swoją matkę (!) – wylicza Kaz.
Jakie jeszcze zarzuty pod adresem Belmondziaka wysuwa artysta?
– Wypieranie się faktu posiadania co najmniej trzech ghostwriterów, którzy zlepiali ten cały chaos do kupy, przywłaszczenie sobie nazwy zespołu, przemoc wobec Bogu ducha winnych dziewczyn i odreagowywanie na nich notorycznego obskakiwania wj***ów z tytułu braku pieniędzy, a także kłamstwa jako stylu życia – kontynuuje Bałagane.
Sprawdź też: Postać, którą wykreował Quebo, miała propozycję, by zostać twarzą banku
Raper kończy swój instagramowy wpis, zwracając się bezpośrednio do Młodego G:
– Jesteś donosicielem z zerwanym gwintem, a gadasz o hustlerce i od ped***łów wyzywasz. Jedyne co potrafisz, to kłamać i jechać na patencie Dyzmy całe życie, a nie wymyśliłeś nic.
Co na oskarżenia Kaza Bałagane Belmondziarz? Raper póki co nie zabrał w tej sprawie głosu.