Maciej Dobkowicz przepytując Te-Trisa na potrzeby swojego cyklu 6:45 zainteresował się oczekiwaniami, jakie raper z Siemiatycz ma w stosunku do wspólnej płyty Kendricka Lamara i J. Cole`a. W sieci pojawiały się liczne spekulacje dotyczące wydawnictwa i daty jego premiery. Według kilku teorii krążek miał się ukazać na początku roku, jednak w obliczu wydania EP-ki „Untitled Unmastered.” wydaje się, że w najbliższym czasie możemy nie doczekać się wspólnego krążka znakomitych raperów. Te-Tris przyznał, że czeka na tę płytę, choć ma również pewne obawy z nią związane. Różnie bywa z Dream Teamami – zauważa raper podając jako przykład „galaktyczny” Real Madryt, który mając w składzie Luisa Figo, Zinedine`a Zidane`a, Ronaldo czy Davida Beckhama przeplatał znakomite mecze wpadkami. W tym przypadku trudno jednak oczekiwać, że ta dwójka mogłaby zaliczyć jakiś fail – mówi pełen nadziei Te-Tris.
Raper zdradza, że z dwójki J. Cole – Kendrick Lamar bliżej mu do tego pierwszego. Chyba trochę wszystkich zaskoczę, ale wydaje mi się, że u mnie faworytem jest J. Cole, którego forma i styl jest o wiele prostszy, nie jest aż tak skomplikowany jak stylówa Lamara. Jednak bliżej mi do Cole`a – przyznaje Te-Tris.