fot. mat. pras.
Sokół powraca z wyjątkowym, solowym singlem. „Miłość zawsze jest” to niespodziewana premiera warszawskiego rapera związana bezpośrednio z 79. rocznicą wybuchu powstania warszawskiego. Utwór jest już dostępny w serwisach streamingowych, a wzruszający teledysk w reżyserii Tadeusza Śliwy można obejrzeć na kanale ProstoTV na YouTube. Pomysłodawcą i producentem singla i teledysku jest Muzeum Powstania Warszawskiego.
Od pewnego czasu obchodom kolejnych rocznic wybuchu powstania warszawskiego towarzyszą muzyczne premiery poświęcone temu wydarzeniu. W tym roku wziął je na tapet Sokół – rodowity warszawiak wychowany na podwórkach południowego Śródmieścia. „Miłość zawsze jest” to utwór będący pełną emocji opowieścią o miłości istniejącej ponad wszelkimi podziałami i mimo przeciwności. Skomponował go doskonale znany słuchaczom @atutowy, mający na swoim koncie współprace z czołowymi postaciami polskiej sceny muzycznej.
Singiel „Miłość zawsze jest” trafił do sieci wraz z teledyskiem autorstwa Tadeusza Śliwy, reżysera filmowego, który tworzył również teledyski dla Dawida Podsiadło, Darii Zawiałow, czy projektu Męskie Granie. Główną inspiracją było dla niego autentyczne zdjęcie ze ślubu dwójki powstańców, którzy szczęśliwie dożyli końca II wojny światowej i przeżyli w małżeństwie 75 lat. To jeden z najlepiej udokumentowanych powstańczych ślubów, sfotografowany przez Eugeniusza Lokajskiego „Broka” – słynnego powstańczego fotoreportera. Zdjęcie to posłużyło również do stworzenia oficjalnej okładki singla, a sama scena została wiernie odtworzona w teledysku do utworu.
„Miłość istnieje zawsze” w reżyserii Tadeusza Śliwy opowiada o tym, że uczucia takie jak przyjaźń, radość, strach, lęk, przywiązanie, wierność są ponadczasowe, uniwersalne – podobnie jak miłość, która jest z nich najsilniejsza, góruje nad innymi uczuciami, zwycięża. W filmie jesteśmy świadkami ceremonii zaślubin plutonowego podchorążego Bolesława Biegi „Pałąka” i sanitariuszki Alicji Treutler „Jarmuż”, uwiecznionej m.in. w kronikach powstańczych i na zdjęciach Eugeniusza Lokajskiego „Broka”. Pełna emocji scena ukazuje moment, w którym miłość miesza się ze śmiercią.