Nowy album Soboty, zatytułowany „Homo Sum” trafi do sprzedaży 5 marca. ak zapowiedział szczeciński raper, cały nowy album ma być dla niego rozliczeniem się z Jongmenem za wydarzenia z ubiegłego roku. Artysta w każdym kawałku odnosi się do stawianych przez niego zarzutów potwierdzania zeznań małego świadka koronnego. Płytę cały czas można zamawiać na stronie www.sobotahomosum.pl. Na płycie znajdzie się trzynaście tracków, w tym intro, outro oraz jeden skit. Jak dotychczas album promowały już cztery single: „Jestem gangsta raperem”, „Dzień za dniem”, „Jak nie wiadomo o co chodzi” oraz „Martwy ciąg”.
Sobota odpowiedział na pytania fanów podczas wczorajszej sesji Q&A. Jeden z fanów zapytał go, czy spodziewa się odpowiedzi Jongmena w postaci dissu, na jego poprzednie numery.
– Wiem, że on ma już gotowy diss na mnie. Wyjdzie pewnie w następnym tygodniu. Zajęło mu to dużo czasu, bo musiał zbierać gitów… Przecież sam ten gość zbyt dużo nie ma do gadania. Skąd to wiem? Dzięki informacjom, które przekazują mi jego lojalni koledzy:-) – napisał Sobota.
W odpowiedzi na inne pytanie dotyczące dissu Jongmena, Sobota przyznał, że jeśli tylko taki ujrzy światło dzienne, to na pewni na niego odpowie.
Sobota tłumaczy się z zarzutów o homofobię: „Rap jest wulgarny, nie kieruję się poprawnością polityczna i nie bierze jeńców”
Po premierze ostatniego kawałka Soboty, zatytułowanego „Martwy ciąg”, pojawiło się sporo komentarzy, wskazujący na to, że szczeciński raper jest homofobem. Fani wskazywali tekst skierowany do Jongmena:
Nie pier*olę się już z tobą
ch*j ci w dupę ty gejozo
Nie chce mi się juz j*bać
To tak pro publico bono
Nie pier*olę się już z tobą
ciepły Ciągmen , ja no homo
Sobota zareagował na krytyczne komentarze i wyjaśnił, że w jego otoczeniu jest sporo osób odmiennej orientacji i on nie ma z tym problemu. W numerze „Martwy ciąg”, słowa te są kierowane tylko i wyłącznie do Jongmena i nie mają nic wspólnego z homofobią.
– Niektórzy z Was mocno oburzyli się tekstem tego utworu, nie chciałem Was zostawić z tym bez odpowiedzi.
Kochani, w życiu nie użył bym słów padających w tym utworze, do osób innej orientacji seksualnej. One najzwyczajniej w świecie nie funkcjonują w moim słownictwie w zakresie dyskryminacji, czy też podziałów. W WASZYM TEŻ NIE POWINNY. Jestem osobą tolerancyjną, a są to słowa ogólnie uznane, za obelżywe oraz wulgarne. W tym przypadku posłużyły jako broń w potyczkach słownych, skierowanie do WIADOMO KOGO. Wśród moich przyjaciół mam wiele osób odmiennej orientacji i gwarantuje Wam, że w moim towarzystwie nie czują się z tego powodu źle. Co więcej przedpremierowo razem słuchamy tych utworów z uśmiechem na twarzy.
To jest rap, a rap jest wulgarny, nie kieruję się poprawnością polityczna i nie bierze jeńców! Ja jednak nie jestem jednym z tych artystów, którzy mają zamknięte umysły lub jakiekolwiek uprzedzenia!
Te słowa kierowane są tylko do jednej konkretnej osoby, a nie mają godzić w nikogo innego. Tych, którzy czują się urażeni przepraszam 🙏 Poprawność polityczną, zostawmy politykom, a nam artystom zostawcie błagam trochę więcej swobody, nabierzcie do świata dystansu, zwłaszcza w tych chorych czasach i niech ESSA będzie z Wami – czytamy na Instagramie Soboty.