Podczas wczorajszego live’u na YouTube jeden z fanów zapytał Sobotę, czy nie lepiej wyszedłby na aferze z Jongmenem, gdyby nie przemilczał temu i nie wdawał się w internetowe dyskusje na temat zarzucanych mu rzeczy. Fan porównał jego sytuację z sytuacją Tedego, któremu też zarzucano współpracę z organami władzy. Szef NWJ jednak nigdy nie skomentował tych doniesień publicznie.
– Pewnie by tak było – powiedział Sobota. Ja jednak nie jestem Tede. Cała ta sprawa też spadła na moją żonę, moja mama i siostra się przez tę sytuację pochorowały, a mój brat w przedpokoju położył siekierę i młotek i każdego dnia i nocy wyczekiwał mojego telefonu. Jak doszło do tego, to postanowiłem zareagować. To po prostu zeszło na moją rodzinę. Moją żonę zaczęto wyzywać od czarnych kur*w i grozić jej zbiorowych ruch*aniem. Tak więc nie mogłem się nie odezwać – tłumaczy Sobota.
Przypomnijmy, że wczoraj do sieci trafił najnowszy teledysk Soboty.
„Idziemy po Europę i świat” – zapowiada raper.
Opublikowany przez cgm Środa, 20 stycznia 2021
