fot. Karol Makurat / Tarakum Photography
Krzysztof Skiba należy do artystów najchętniej i najdobitniej atakujących Prawo i Sprawiedliwość. Czasami jednak twórca wciąga w to innych, co niekoniecznie musi im się podobać. Po skażeniu Odry i idącą za tym śmiercią niezliczonej ilości ryb, Skiba udostępnił na profilach w mediach społecznościowych mem przedstawiający śniętą rybę w butelce, na której była etykieta wody PiSowianka. Etykieta łudząco przypominała tę z butelek Cisowianki, sama nazwa również nie pozostawiała złudzeń, że mem nawiązywał właśnie do tej marki.
Wygląda na to, że firmie Nałęczów Zdrój sp z o.o., czyli producentowi Cisowianki, mem Skiby się nie spodobał, ponieważ na profilach Skiby pojawiło się dziś oświadczenie, w którym muzyk przeprasza za wykorzystanie grafiki nawiązującej do marki.
– Niniejszym przepraszam spółkę Nałęczów Zdrój z siedzibą w Drzewcach, producenta naturalnej wody mineralnej „Cisowianka”, za to, że naruszyłem jej dobra osobiste, w tym renomę, w ten sposób, że opublikowałem na prowadzonym przeze mnie profilu na portalu Facebook wpis wykorzystujący w sposób nieuprawniony chronione prawem znaki graficzne Spółki do kampanii dezinformacyjnej mogącej negatywnie wpłynąć na postrzeganie marki „Cisowianka” przez opinię publiczną.
Wyrażam ubolewanie, że mimo uzyskania informacji, iż wpis ten miał charakter bezprawny, nie podjąłem działań mających na celu jego niezwłoczne usunięcie – napisał w nim Krzysztof Skiba.