fot. mat. pras.
W sieci pojawił się właśnie klip do premierowej piosenki Saszan „Czternasty”. Sam utwór jak i towarzyszący mu teledysk, będą sporym zaskoczeniem dla fanów wokalistki, ponieważ Saszan pokazuje w nim swoje mroczniejsze i dojrzalsze oblicze. Tekst piosenki zainspirowały smutne wydarzenia – w tym roku zmarła babcia wokalistki.
– To faktycznie odcisnęło na mnie olbrzymie piętno. Dużo się dzięki temu nauczyłam i wyciągnęłam wiele wniosków. Zrozumiałam, że wszystko jest ulotne. Jednego dnia jest, drugiego też, ale potem nagle znika. Nauczyłam się żyć z dnia na dzień, nie przejmować się tak bardzo, nie roztrząsać pewnych spraw. Mam rodzinę i grupę przyjaciół, która jest dla mnie ważna i na nich się skupiam. Jednocześnie jestem też influencerką i pracuję w mediach społecznościowych, ale nie interesują mnie już dramy z udziałem innych influencerów. Odcięłam się od tego i nauczyłam nie zwracać uwagi – mówi nam na kilka godzin przed premierą teledysku Saszan.
Artystka przyznaje, że choć media społecznościowe są dla niej bardzo ważne w komunikacji z fanami, nie prowadzi ich w sposób, który charakteryzuje jej koleżanki i kolegów ze sceny.
– Jestem niedbałą influencerką – śmieje się Saszan. Nie zastanawiam się, które zdjęcie będzie dobrze wyglądać w feedzie, a które nie. Nie robię dwudziestu fotek po to, by wybrać najlepsze ujęcie. Stawiam w tej dziedzinie na naturalność – podkreśla.
Po wypełnieniu kontraktu z Universalem Saszan zdecydowała się „pójść na swoje”. Co skłoniło ją do podjęcia takiej decyzji?
– Kiedy skończył się kontrakt, usiedliśmy z moim managementem do rozmów z wytwórnią, ale nie dogadaliśmy się. Stwierdziłam, że skoro i tak wiele rzeczy robię sama, to nie będę w takim razie szukać kompromisów na siłę i pójdę swoją drogą. Piszę teksty, komponuję, piszę scenariusze swoich teledysków – naprawdę dużo rzeczy robiłam dotychczas sama, ale różnicą było to, że na wszystko musiałam dostawać akceptację. Tu nie chodzi o to, że ktokolwiek mnie tam blokował, nic z tych rzeczy. Po prostu cenię sobie niezależność i wiem, że mogę ją osiągnąć jedynie, będąc wolną od kontraktów z wytwórniami. Universal na pewno bardzo dużo mi dał, dzięki wytwórni miałam możliwość pracy z najlepszymi producentami, więc jestem generalnie wdzięczna za ten czas – komentuje Saszan.
Wprawdzie dziś skupiamy się na „Czternastym”, ale korzystając z okazji przypominamy opowieść Saszan o „Fali” i o tym, jak w piosence nagranej z Wac Toją zastąpił ją Malik Montana.