– Nie ma mowy. Nienawidzę sytuacji, gdy piosenkarze występują tylko w filmach o piosenkarzach, ponieważ w takiej sytuacji nigdy nie spojrzysz na nich jak na inne osoby. Ja całe życie jestem Rihanną, więc rola wokalistki nie jest dla mnie – powiedziała autorka albumu „Loud” magazynowi „OK”. – Uwielbiam wyzwania. Bycie aktorem traktuję jako wejście w czyjeś buty, jako sprawdzenie się w innej roli. Wtedy jest to ekscytujące.
Przypomnijmy, że poza Rihanną brane pod uwagę były rzekomo także Miley Cyrus i Taylor Swift.