foto: mat. pras.
Piątkowy SB FFestival odbił się szerokim echem na rapowej scenie, niestety nie tylko ze względów czysto muzycznych. Burzę wywołała rzucona do publiczności wypowiedź Bedoesa: – Jeśli wasz ulubiony raper nie jest z SB Maffiji albo nie jest zaprzyjaźniony z SB Maffiją, to prawdopodobnie właśnie teraz ssie komuś pałę.
Borys delikatnie mówiąc przeszarżował, stąd nietrudno się dziwić, że doczekał się odpowiedzi. Słowa reprezentanta SB Maffiji skomentowali m.in. Rest i Kafar z Dixon37. – A tak drodzy koledzy raperzy prawdopodobnie odpłaca wam za tolerancję, przymykanie oka i przemilczenie kilku spraw ta k***a – napisał na swoim fanpage’u Kafar. – Zobaczymy, kto komu będzie prawdopodobnie ssał pale – czytamy na profilu Resta.
Sam Bedoes przeprosił za swoje słowa tłumacząc je przypływem euforii związanym z udanym koncertem. – To był nieśmieszny żart, za który przepraszam wszystkie ekipy, które poczuły się urażone. W Polsce jest wiele ekip, które szanuję, starszych czy młodszych, które nie są powiązane z SB Maffiją – na wielu tych ekipach się wychowywałem, słuchałem tego rapu. Ja nie jestem typem, który wchodzi na scenę i mówi: „Ja jestem najlepszy, a wy wszyscy jesteście chujowi”. Nie chciałbym, żeby ktokolwiek mnie tak odbierał – powiedział w opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu artysta. Bedoes tłumaczył, że jego wypowiedź została przeinaczona przez portale, ale nagranie, które prezentowaliśmy tutaj, jednoznacznie wskazuje, że kontrowersyjne słowa padły ze sceny.