Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
Po wczorajszym filmie, w którym Pomidor ponownie atakował Popka, szybko pojawiła się odpowiedź ze strony Popka oraz Żuroma. Sęk w tym, że wideo, w którym przedstawili dowody przeciwko Pomidorowi, zdaniem internautów zostało zmanipulowane.
Sprawdź też: Pomidor do Popka: „Nie dałem ci zielonego światła na powrót do Polski”
– Krzysiu, nagrałeś filmik, jaki nagrałeś, mówiąc, że nie dostałem od ciebie zielonego światła. Idziesz w zaparte. Raz mówisz tak, a za chwilę inaczej, więc sami posłuchajcie drugiej wersji Krzysia, filmiku, który nagrał trzy dni temu. A ci co mają mózgi, to już będą wiedzieć – mówi Popek.
Po chwili na ekranie pojawia się nagranie, w którym Pomidor przyznaje, że „po paru głębszych mówił, że Popek go sprzedał”, ponieważ wmówiono mu to.
– Jak Paweł pojechał do Polski, zaczął robić pieniądze na muzyce, po czym pokłócił się z paroma osobami, to zadzwonili do mnie i powiedzieli, że Paweł mnie sprzedał. Powiedziałem, że byłem z Pawłem ugadany, że idziemy na samoukaranie, ale nie wierzyłem do końca, co się dzieje, bo ludzie tak mówili. Potem Paweł zadzwonił do mnie, przyjechał do mnie do Liverpoolu, pokazał mi papiery i wszystko mi wyjaśnił – mówi w materiale udostępnionym na kanale Pomówieni TV Pomidor.
Pod filmem znajduje się komentarz Żuroma, który deklaruje, że wspólnie z Miśkiem z Nadarzyna czekają na przeprosiny od Pomidora.
– Pomidor po pijaku wykręcił aferę a Popek uratował go przed kalectwem w zamian za zgodę na wyjazd do Polski – pisze Żurom.
Kłopot w tym, że Popek mówi, iż nagranie Pomidora ma trzy dni. Sam Pomidor przeczy temu, wyjaśniając, że jego wypowiedź została nagrana dawno temu i umieszczanie jej w tym kontekście jest manipulacją. Również komentatorzy na YouTube powątpiewają, że to filmik sprzed trzech dni, oskarżając Żuroma i Popka o „montażowy majstersztyk”, mający na celu oczernienie Pomidora. Oba nagrania znajdziecie poniżej.
