Na początku tygodnia Pawbeats i Step Records poinformowali, że „Utopia” – ubiegłoroczna płyta bydgoskiego producenta – uzyskała miano złotej. W rozmowie z Maciejem Dobkowiczem artysta przyznaje, że pierwotnie nic nie wskazywało na to, że „Utopia” okaże się sukcesem. Na początku płyta szła bardzo średnio. Początki „Utopii” były takie, że szły głosy, że jest zbyt niszowa, co dziś brzmi śmiesznie, bo w momencie, w którym ona poszła tak szeroko, mówiło się już wyłącznie o tym, że ona jest popowa – mówi o swojej płycie Pawbeats. Początkowo preorder szedł na tyle wolno, że myśleliśmy, że będziemy mocno w plecy – zdradza producent. Byliśmy na to przygotowani mentalnie, że nie podetniemy sobie żył, tylko trzeba będzie to zrobić tak profesjonalnie, żeby wszystkie osoby, które są związane z tym projektem, a było ich prawie 100, powiedziały, że to jest naprawdę profesjonalny projekt, dokończony, dograny i gotowy. Żebyśmy ewentualnie mogli powiedzieć, że został nietrafiony komercyjnie – wspomina Pawbeats.
Wkrótce „Utopia” doczeka się scenicznej prezentacji. 17 kwietnia w bydgoskiej Artego Arenie odbędzie się wyjątkowy koncert, podczas którego wystąpią m.in. VNM, Zeus, Rahim, Paluch, KęKę oraz wielu innych artystów zaangażowanych w nagranie albumu „Utopia”. Więcej na temat koncertu znajdziecie pod tym adresem .
