– Praca nad „Jak ukraść Księżyć” [animowany film, do którego muzykę współtworzy właśnie Williams – przyp. red.] bardzo pomogła mi przy kompozycji materiału na „Nothing”. Szczególnie przydatne okazało się doświadczenie nabyte podczas współpracy z Hansem Zimmerem – zdradził producent w rozmowie z „Artist Direct”. – Efekt jest niesamowity! Ta mnogość dźwięków, kierunków… Gdybym miał to do czegoś porównać, byłby to soundtrack do jakiegoś filmu Quentina Tarantino – najpewniej do „Wściekłych psów”. Trzeba poczuć ten klimat przełomu lat 60. i 70. Istna rewolucja! I rzeczywisty krok w przód w stosunku do „Seeing Sounds”.