fot. Nadav Kander
Październikowa pełnia Księżyca oznaczała premierę przedostatniego utworu z nadchodzącego albumu Petera Gabriela „i/o”. To piosenka zatytułowana „And Still”. Pierwszą dostępną wersją jest Dark-Side Mix w wykonaniu Tchada Blake’a.
Napisane i wyprodukowane przez Petera Gabriela „And Still” jest jednym z najbardziej osobistych utworów w karierze artysty. To nie tylko mowa pożegnalna. To także opowieść o naturze wspomnień: jak nas ograniczają, jak dają nam bezpieczeństwo.
– Kilka lat temu napisałem piosenkę dla mojego ojca, „Father, Son”. Udało mi się nawet ją mu zagrać. Kiedy zmarła moja mama, chciałem napisać też coś dla niej, jednak zajęło mi chwilę, abym nabrał dystansu i czuł się na tyle komfortowo, by coś stworzyć. Próbowałem skomponować w stylu, który był bliski moim rodzicom, dlatego prawdopodobnie w pewnym stopniu inspirowałem się muzyką lat 40. Zależało mi na pięknej melodii dla mamy. Uwielbiała muzykę klasyczną, stąd ta piękna wiolonczela w piosence. Chwilę zajęło uzyskanie właściwego efektu, całość nie mogła być zbyt emocjonalna lub za mało wyrazista, ale myślę, że ostatecznie udało się nam osiągnąć pożądany efekt – tak Peter Gabriel opowiada o „And Still”.
Piosenka była jednym z najbardziej wyjątkowych momentów trasy promującej „i/o”. Partię wiolonczeli zagrała Ayanna Witter-Johnson, jednak na nagraniu studyjnym słyszymy Iana Burdge’a z New Blood Orchestra.
Autorką okładki jest Megan Rooney – to część charakterystycznego dla artystki wielkoformatowego obrazu zatytułowanego „And Still (Time)”. Gabriel tak opowiada o pracy:
– Okładką tego miesiąca zajęła się jedna z moich ulubionych artystek, Megan Rooney. Pierwszy raz zetknąłem się z jej twórczością, kiedy malowała twarze. Szybko jej to szło: jedna dziennie. Miały w sobie mnóstwo charakteru, zakochałem się w nich. To do Megan odezwałem się jako pierwszej, gdy myślałem o całym projekcie, a ona pokazała mi abstrakcyjne prace, które wówczas robiła. Były piękne. Jedna z nich naszym zdaniem szczególnie wpasowała się w klimat „And Still”. Megan powiedziała wówczas: „Naprawdę chcę stworzyć coś nowego do utworu” i faktycznie zaczęła, ale podobnie jak w przypadku mojego procesu kreatywnego, ona też dotarła do punktu, w którym nie była zadowolona ze swoich postępów. Wiem z doświadczenia, że czasami trzeba coś zostawić i wrócić po czasie, by nadać pracy właściwe tory. Ostatecznie Megan zasugerowała: „Może powinniśmy użyć tego obrazu, który już powstał” i tak też zrobiliśmy. Mam wciąż nadzieje, że uda nam się dokończyć ten porzucony, ale to, co zrobiliśmy teraz, wyszło pięknie.
Megan Rooney dodaje: – Najpierw pracowałam, mając utwór Petera w pamięci, tak bym mogła lepiej wczuć się w świat, który stworzył. Stopniowo, gdy zaczęłam przysłuchiwać się poszczególnym sekcjom utworu, dopadło mnie uczucie tęsknoty. Przeniosłam się z powrotem do ogrodu mojej mamy. Zazwyczaj maluję z użyciem szybkich, skoncentrowanych pociągnięć. Jednak utwór Petera ma wolne, jednorodne tempo. Ta piosenka kołysze cię w tym samym stopniu, w jakim pozwala na rozpacz, musiałam więc cierpliwie poszukać odpowiedniej drogi odpowiedzi na ten utwór.
Już teraz możemy posłuchać „And Still” w wersji Dark-Side Mix. Wersje Bright-Side (Mark „Spike” Stent) oraz In-Side (Hans-Martin Buff) ukażą się w połowie listopada w kolejnym nowiu.
Po poprzedniej pełni Peter Gabriel wyjawił szczegóły albumu „i/o”. Premiera zaplanowana jest na 1 grudnia 2023. Wszystkie 12 utworów z tracklisty zostaną wydane w wersjach Bright-Side Mix (Mark „Spike” Stent) oraz Dark-Side Mix (Tchad Blake) na 2CD i 2LP. Trzecia wersja, In-Side Mix w Dolby Atmos (Hans-Martin Buff), zostanie dołączona do wydania 3-płytowego na płycie Blu-Ray.
„i/o” to 12 utworów pełnych gracji, a przy tym powagi i wielkiego piękna, które potwierdzają nie tylko zdolności Petera do pisania zapierających dech w piersi utworów, ale pozwalają także obcować z jego zachwycającym, niezmiennie pełnym uroku głosem. Album wypełniają inteligentne, doskonale przemyślane i często zmuszające do refleksji piosenki, w których artysta porusza tematykę związaną z życiem, wszechświatem i naszym połączeniem z nim. Wyśpiewywane przez Petera w utworze tytułowym słowa „jestem jedynie częścią wszystkiego” są motywem przewodnim całej płyty, na której nie brak również wątków przemijania, śmiertelności i żalu, jak również niesprawiedliwości, inwigilacji i korzeni terroryzmu. Mimo to „i/o” nie jest smutnym albumem. Refleksyjnym – owszem, ale w żadnym momencie nastrój płyty nie jest przygnębiające. W warstwie muzycznej „i/o” jest pełne przygód, często radosne i finalnie pełne nadziei, co pokazuje wieńczący dzieło optymistyczny utwór „Live and Let Live”.