fot. P. Tarasewicz
Przy okazji premiery „Czerwonego dywanu” wokół Palucha się istna burza. Przed tygodniem raper zaatakował ze sceny warszawskiej Proximy Multiego, odnosząc się m.in. do jego apelu o otwieranie głów przez starszych artystów. Z racji na to, że Peja dograł się do płyty byłego YouTubera i broni go publicznie, w Poznaniu zrobiło się gorąco.
Peja zarzucił Paluchowi, że skoro przeszkadza mu, że autor krążka „Trapstar” nie wywodzi się z rapowego środowiska, to nie powinien wydawać w swoim BOR Records Szpaka, którego przeszłość także nie ma dużo wspólnego z rapem. – Paluch ma Biuro Ochrony Rapu i wydaje Szpaka, który tłumacząc się z akcji z Multim opowiada, że rapu słucha niewiele ponad osiem lat – oczywiście wszedł w to za sprawą rapu polskiego (Słoń – “Chore melodie”), a wcześniej nie lubił rapu – mało tego – był hejterem rapu(!). A dziś drugie miejsce na OLiS, więc jeśli mi k***a przytaczasz jakieś przykłady, to dobieraj je lepiej i zastanów się, kto plami tę kulturę – pisał do jednego z fanów Peja.
Paluch odniósł się do tego zarzutu, pisząc: – My plamimy kulturę? Tyle miłości z każdej strony <3. Paluch przyznał w komentarzu na Instagramie, że spotkał się z Peją w ostatnich dniach, ale nie wiemy, jak zakończyło się to spotkanie. Kiedy jeden z fanów zasugerował Paluchowi, że spina między nim i Peją jest niepotrzebna, raper odparł: – To Rychu się spina.
Young Multi odpowiedział atakującym go opublikowanym wczoraj utworem „List otwarty”. “Nienawiścią dzielisz scenę. Wstyd mi na to patrzeć, chociaż młodszy jestem tu o wiele, to myślenie pokazuje, kto dojrzalsze ma spojrzenie” – stwierdza w refrenie młody raper. Paluch atakuje Multiego od dawna, stąd można śmiało uznać, że jest jedną z osób, do której adresowane są słowa kawałka „Podziały” z udziałem „Rycha”. Autor „Czerwonego dywanu” komentując wczorajszy numer Multiego przypomniał o kawałku z Peją. – Najpierw się sadzi w numerze z Peją, a teraz płacze. Lamus – napisał na Instagramie.