Polska i Francja to kopia „Ameryczki” – mówi w rozmowie z Kubą Głogowskim Paluch, artysta śledzący od lat francuską scenę hiphopową. Raper dostrzega jednak wyrazistych, oryginalnych raperów w Polsce. Pomimo tych mocnych inspiracji Stanami, jest wielu raperów, którzy mają swój styl. To m.in. Quebo, to chociażby Białas, który świetnie odnajduje się na świeżych bitach, ale przemyca tam także treści ze swojego życia. Oni mówią, że to jest „Ameryczka”, ale to ma swoją rozkminę i to mi się podoba. Jest dużo młodych raperów, którzy coś wiedzą. Mają jakąś przeszłość i mają podstawy do tego, żeby lecieć konkretne bragga. Śmieszy mnie, jak małolaty wjeżdżają, robią pierwszy klip i mówią, że zjadają grę. Jaką grę? Chyba planszową – komentuje artysta.
Raper mówi także o polskiej scenie. Dobrze, że się rozwija – przyznaje. Gonimy zachód jeśli chodzi o innowacje. Ważne, żeby mieć swój styl, bo kopiowanie bardzo charakterystycznych raperów ze Stanów jest słabe.
Paluch kończy obecnie pisać dziesiątą płytę w karierze. Ten wątek został poruszony również w poniższym materiale. Artysta odnosi się także do faktu, że przed dekadą był prekursorem nagrywania na elektronicznych bitach, a dziś jest to powszechne zjawisko. Więcej na ten temat w wywiadzie dla This is Backstage TV.
