fot. mat. pras.
Nicki Minaj ponownie przesuwa premierę albumu „Queen”. Wydawnictwo pierwotnie miało ukazać się już w czerwcu, ale artystce udało się nakłonić wytwórnię do przełożenia premiery na 10 sierpnia. – Kocham moją wytwórnię, ale jestem szczęśliwa, że mam pełną swobodę w robieniu tego co chcę, kiedy chcę i jak chcę. Zaufajcie mi, to znacznie lepszy wybór – komentowała pod koniec maja Nicki.
Niestety, nowy termin premiery także jest już nieaktualny. „Queen” nie ukaże się 10 sierpnia, ale tydzień później. Decyzję Nicki można uznać za zaskakującą, ponieważ jej krążek trafi do sprzedaży w tym samym dniu co „Sweetener” Ariany Grande. Obie artystki są na fali, więc na pewno obie ostrzą sobie zęby na pierwsze miejsce listy Billboardu. Nicki i Ariana wspierają się, zaprosiły siebie nawzajem na nowe płyty, nakręciły klipy do wspólnych singli.
Decyzja Minaj nie jest podyktowana chęcią rywalizacji z Grande. Prawdopodobną przyczyną zmiany terminu jest problem z wyczyszczeniem sampla. Raperka zwróciła się publicznie do Tracy Chapman z prośbą o zgodę na wykorzystanie fragmentu utworu na swojej płycie. Artystka zapytała także fanów na Twitterze, czy wolą zachować datę 10 sierpnia, ale stracić utwór, czy wolą go dostać, ale poczekać na płytę tydzień dłużej.
„Queen” promują dotychczas cztery single: „Chun Li”, „Barbie Tings”, „Rich Sex” i „Bed”. W trzeciej piosence gościnnie pojawił się Lil Wayne, w czwartej Ariana.
Nicki przyjedzie do Polski
Po premierze „Queen” Nicki ruszy w trasę, w której będzie jej towarzyszył Future. “NickiHndrxx Tour” startuje we wrześniu w Stanach, na początku 2019 trasa przeniesie się do Polski. 24 lutego Minaj i Future dotrą do Polski, by wystąpić w łódzkiej Atlas Arenie. Podczas “NickiHndrxx Tour” będzie ich wspierać trójka artystów. Pierwszym ujawnionym gościem jest budzący szereg kontrowersji Tekashi 6ix9ine. Nicki i 6ix9ine zaprezentowali niedawno wspólny utwór „FEFE”. Oprócz niego raperkę w ostatnim czasie mogliśmy usłyszeć m.in. w singlach wspomnianej już Ariany Grande, Elli Mai oraz Big Seana.