fot. mat. pras.
Nicki Minaj podzieliła się z obserwującymi kontrowersyjnymi tweetami na temat szczepionek przeciwko COVID-19. Raperka powołała się na „przyjaciela jej kuzyna z Trynidadu”, który po przyjęciu leku miał zostać impotentem. – Jego jądra spuchły. Był na kilka tygodni przed ślubem, ale po tym co się stało, jego narzeczona wszystko odwołała – napisała raperka, sugerując, że jej fani powinni się zastanowić, czy sami chcą się zaszczepić, czy też może ulegają jedynie presji tłumu.
Jak nietrudno się domyślić, wypowiedź Minaj spotkała się z mocną krytyką ze strony środowiska lekarskiego. Raperką upomnieli m.in. minister zdrowia Trynidadu i Tobago, departament zdrowia Filadelfii i naczelny lekarz Wielkiej Brytanii Chris Whitty, który stwierdził, że Nicki „powinna się wstydzić”. – Istnieje wiele mitów na ten temat. Niektóre są całkowicie niedorzeczne, inne wymyślono jedynie po to, by straszyć ludzi. To jest jeden z nich – ocenił Whitty.
Tymczasem Nicki w niedawnym wywiadzie dla amerykańskiego Vogue, stwierdziła: – Jestem jedną z tych osób, które nie idą za tłumem. Lubię samodzielnie wszystko analizować, nie słuchając powszechnych opinii. Wygląda więc na to, że możemy spodziewać się więcej podobnych wypowiedzi ze strony raperki.