foto: mat. pras.
– Spodziewam się, że każdy będzie mnie pytał: dlaczego właśnie Joni?Ta płyta to wyraz buntu przeciw temu co dzieje się na dzisiejszym rynku muzycznym. Obecnie dominuje nań produkcja i elektronika i wszystko wydaje mi się zunifikowane. Nigdy nie chciałam być tego częścią. Dla mnie muzyka jest nośnikiem rzeczy mądrych i pięknych. Jest świętem. Jako wykonawca szukam najbardziej inspirujących materiałów – mówi o płycie Monika.