„Jest radosna. Ta płyta to coś jak zbiór najlepszych bitów w mojej karierze. Ale są też refleksyjne momenty – a więc nie tylko będzie ona kopała człowieka w głowę”, zdradziła Minogue dla „Popjustice”. „Gdy Stuart Price, producent wykonawczy, i ja zastanawialiśmy się, jakie piosenki wybrać na płytę, postanowiliśmy sięgnąć nie tylko po taneczne nagrania, ale też takie, które obniżą nieco ton.”