fot. P. Tarasewicz / CGM.PL
Miley Cyrus wraz ze swoim zespołem zagrała set w klubie Whiskey a Go Go w LA w ramach wspierania programu zbierania funduszy na kluby muzyczne dotknięte pandemią koronawirusa #SOSFest
Na występ złożyły się dwa klasyczne covery – „Zombie” The Cranberries i „Boys Don’t Cry” The Cure oraz najnowszy singiel Cyrus „Midnight Sky”. Wszystko to w bardzo brudnej, hałaśliwie rockowej estetyce.
Pod koniec występu Miley złożyła hołd Whiskey a Go Go, mówiąc, że klub jest kultowym miejscem, w którym usłyszeć można było Jimmy Hendrixa, The Doors czy Guns 'n’ Roses.
– Zróbmy, co w naszej mocy, aby utrzymać to historyczne miejsce przy życiu – powiedziała Cyrus.