Co na to sam McCartney? „Jedyne, co mogę powiedzieć, to że nie odchodzę na emeryturę”, zdradził artysta „Boston Herald”. „To coś jak `Paul nie żyje` (słynna, licząca sobie już kilkadziesiąt lat plotka, która mówi, iż McCartney zmarł w wypadku samochodowym w połowie lat 60. i od tego czasu zastępuje go sobowtór – przyp. red.). Mogę tylko powiedzieć `Nie, to nieprawda`. Wypowiedzałem się tylko raz o emeryturze i powiedziałem wówczas coś w stylu `Nie ma szans, Jose`. Jednak ktoś wyjął tę wypowiedź z kontekstu i przeinaczył.”
„Dopóki ludzie przychodzą na moje koncerty, prawdopodobnie będę to robił. Tak łatwo jest puścić plotkę”, dodał muzyk.