– Śpiewanie okazało się bardzo trudne – wyjawił twórca. – Nie było nikogo, kto powiedziałby, że wypadłem kiepsko, kto by mnie poprawił, nie mogłem też schować się za produkcją. Czasami, żeby się nieco uspokoić musiałem ubrać się w czarny smoking i wypić pół butelki wina.
Drugiej części, „One Club”, należy spodziewać się latem. Premiera zamykającego cykl wydawnictwa „One Pig” planowana jest na koniec roku.
Każdy z tytułów na krążku „One One” odpowiada nazwie miasta.
Utwory:
1. Manchester
2. Milan
3. Leipzig
4. Singapore
5. Dublin
6. Palm Springs
7. Porto
8. Tonbridge
9. Berlin
10. Valencia