fot. Karol Makurat / tarakum.pl
Minionej nocy Malik Montana doświadczył nieprzyjemnej sytuacji z udziałem policji. Raper został zatrzymany podczas przejażdżki ulicami Warszawy w związku ze zgłoszeniem, że jeździe samochodem, będąc pod wpływem narkotyków. Artysta relacjonował sytuację w stories na Instagramie. W jednym z nagrań słyszymy policjantkę rozmawiającą z artystą.
– Mieliście zgłoszenie, że jestem pod wpływem narkotyków? – śmiał się raper, dodając: – Ramadan jest, od dwóch tygodni jestem trzeźwy – zapewnił kontrolującą go funkcjonariuszkę szef GM2L.
Nagrania za kilka godzin znikną z profilu Malika, ale dzięki aktywności jego fanów kompilację stories dokumentujących zdarzenie.
Malik Montana o okolicznościach, w jakich przyjechał do Polski.
Malik Montana jest dziś jednym z najpopularniejszych artystów w Polsce. Niestety, mimo sukcesów urodzony w Niemczech artysta nadal pada ofiarą hejtu na tle rasistowskim.
– Zdarza się do dziś i problem w tym, że ci co zaczepiają, najszybciej biegną na komisariat i potem kary trzeba płacić i do sądów chodzić za złamane szczęki – przyznał ostatnio raper zapytany o to, czy dokuczano mu kiedyś, nazywając „ciapatym”.
Mosa Ghawsi urodził się w marcu 1989 roku w Hamburgu, jako syn Afgańczyka i Polki. Raper przyznaje, że to właśnie dzięki mamie przyjechał do Polski i zdecydował się w niej zostać.
– Moja mama po latach mieszkania w Niemczech miała dosyć bycia na obczyźnie i po prostu z dnia na dzień przyjechaliśmy do Polski. Jak już dojechaliśmy do Polski, zostaliśmy uświadomieni z rodzeństwem, że nie wracamy. Byłem zbyt młody, by móc o tym decydować i tak tu jestem – komentuje Malik.
Droga Malika na szczyt była długa i wyboista. Raper zetknął się z niezrozumieniem, a także szyderstwami. Dziś raper nie ukrywa, że moment, w którym zaczęło się to zmieniać, był przełomem w jego karierze.
– Przełomowy był dla mnie moment, w którym ci co się śmiali na początku, prosili o feat. Moment, w którym na osiedlu cały dniami słyszałem, jak leci moja muza – wskazuje artysta
