– Dopiero, po przeprowadzce do Nowego Jorku, zdecydowałam, że zostanę piosenkarką. Nie obchodziło mnie to, że nie miałam co jeść, że musiałam mieszkać w jednym pokoju z pięcioma facetami i myć się w zlewie. Miałam cel i za wszelką cenę dążyłam do niego, nie zwracając uwagi na przeciwności losu.