fot. mat. pras.
Nowy singiel Luny „Personal Torture” to opowieść o momencie, kiedy przestajesz spełniać cudze oczekiwania i zaczynasz słuchać samego siebie.
– Napisałam tę piosenkę w Sztokholmie, zaraz po Eurowizji, w czasie, gdy byłam daleko od domu, ale blisko swoich emocji. Pisząc ją, zrozumiałam, że czasami sami dla siebie jesteśmy najtrudniejszym przeciwnikiem – pozwalamy się uwikłać w schematy i iluzje, które stopniowo nas ograniczają – mówi o utworze Luna.
Każdy ma swoje „personal tortures” – wewnętrzne konflikty, którym często podporządkowuje swoje decyzje i pragnienia. Mogą to być relacje, nałogi, sytuacje, z których trudno się wydostać.
– W tej piosence chcę pokazać, że to właśnie ich uwolnienie daje nam siłę, by odnaleźć siebie na nowo. „Personal Torture” to kolejny rozdział nadchodzącego albumu, który jest dla mnie podróżą do autentyczności i własnej wolności – kontynuuje wypowiedź artystka. – Mam nadzieję, że ten utwór przypomni Wam, że czasami trzeba wywrócić wszystko do góry nogami, żeby naprawdę odnaleźć siebie. Czasami trzeba postawić wszystko na jedną kartę. To piosenka dla tych, którzy potrzebują odwagi, by spojrzeć na to, co ogranicza, i pozwolić sobie na pójście własną drogą. Historia dla każdego, kto wybiera siebie, mimo że czasem to najtrudniejsza droga. A Ty? Co chciał(a)byś zostawić za sobą, by móc poczuć prawdziwą wolność?
„Personal Torture” to kolejny po „Wild West” singiel zwiastujący nadchodzący wielkimi krokami i długo wyczekiwany album Luny. Śledźcie media społecznościowe artystki, aby być na bieżąco!