Lipa atakuje Glacę za niepłacenie alimentów, cytując jeden z jego utworów

"Pluły na mnie przez lata różne kreatury, ale kiedy robi to lider Illusion, to muszę zareagować".


2019.11.27

opublikował:

Lipa atakuje Glacę za niepłacenie alimentów, cytując jeden z jego utworów

foto: Karol Makurat / tarakum.pl

Kiedy kilka dni temu Glaca zapytał fanów, gdzie widzimy się w ramach Respect Tour jego reaktywowanego Sweet Noise, jego była żona odpowiedziała: – W sądzie oczywiście… Sylwia Lato opublikowała w sieci historię swojej sądowej walki o zaległe alimenty od Glacy.

Teraz złotousty papa na kilku scenach klubowych w Polsce, poucza znowu o godności, respekcie, miłości do ludzi i fanów (szczególnie ciepło wyraża się o dzieciach i młodych), o walce z systemem, znieczulicy, wrogach, którzy chcą go niszczyć – nadal nie płacąc alimentów i nie utrzymując kontaktu z córką – pisze była żona lidera Sweet Noise. Pełną wersję jej opowieści znajdziecie w poniższym poście pochodzącym z fanpage’a stowarzyszenia Alimenty To Nie Prezenty.

Glaca już w ubiegłym roku przyznał, że płaci alimenty córce, choć w niższym wymiarze niż zobowiązał go do tego sąd. Muzyk wyjaśnił wówczas, że nie stać go, by płacić więcej.

Średnio jest to kilkanaście tysięcy złotych rocznie. Rozumiem, że nie spełnia to oczekiwań Sylwii i sumy wynikającej z wyroku, ale jest to wszystko, na co mnie w tej chwili stać. Wszystko można sprawdzić w oficjalnych źródłach. Sylwia L. wciska wam wszystkim kit o moim życiu ponad stan, wydatkach na gości na mojej płycie, drugiej produkcji i teledyskach, a wy to łykacie jak banda idiotów. Prawda jest zupełnie inna – komentował Glaca.

Sylwia Lato odbija piłeczkę, pisząc, że „oficjalne źródła” nie zakładają, że pieniądze zarobione przez Glacę wpływają na konto firmy jego obecnej partnerki.

Ostatnio przychód z jego koncertów to było parędziesiąt tysięcy złotych, wszystko wpłynęło na konto firmy jego osobistej dziewczyny, u której ten zacny człowiek pracuje „honorowo”, a utrzymuje go mama. Firma handluje też merchem, płytami, kawą, daktylami, odżywkami i prowadzi siłownię. Ostatnio papa perorował mi w smsach, że te koncerty teraz spłacą dług i „wszyscy o tym wiedzą”, więc mam nie przeszkadzać jeśli chcę coś dostać. Taki cwany wymyk, żebym siedziała cicho. Na wieść, że zbliża się rozprawa, gdzie jest skarżony przez prokuratora już z kodeksu karnego, raptem znalazły się pieniądze i wpłynęło parę tysięcy na poczet długu alimentacyjnego i chyba na „zamknięcie twarzy”… – komentuje.

Po publikacji historii Sylwii Lato na fanpage’u stowarzyszenia, odniósł się do niej Lipa, lider Illusion i Lipali.

Proszzzzz… godność moją ceń brzmi dość śmiesznie przy tych faktach – napisał muzyk, cytując fragment „Godności” Sweet Noise.

Muzyk opublikował post na swoim prywatnym profilu, ale ustawił go jako publiczny, więc wszyscy zaglądający na facebookową tablicę Tomka Lipnickiego mogli go zobaczyć. Wpis już się nie wyświetla, niemniej zanim zniknął, Glaca zdążył go zobaczyć. Lider Sweet Noise zrobił screen i opublikował go na swoim profilu, odnosząc się do słów Lipy.

Zanim przelepisz na swoją tablicę kolejny propagandowy, jednostronny i szkalujący mnie post, to sprawdź palancie, jak wyglądają fakty z drugiej strony. Łatwo być klawiaturowym prokuratorem, trudniej stanąć naprzeciw mnie i zapytać o moją stronę tej historii. Tak robią bezmózgi i tchórze.

Lipa – złamałeś mi serce stary. Wrzuciłeś na swój wall tekst, który nie tylko kpi z Godności, ale też podważa moją wiarygodność i stawia mnie w świetle przestępcy. Okrasiłeś to swoim bolesnym i prześmiewczym komentarzem.

Lipa – tak trudno było wykręcić mój numer, który masz w swojej komórce i zapytać, jak to wygląda z mojej strony? Za parę dni gram w Gdyni, mogłeś wpaść i wysłuchać tego, co w tym jednostronnym linczu ja mam do powiedzenia.

Byłeś dla mnie jedną z ikon polskiego mocnego grania. Występowaliśmy na jednej scenie i co prawda Sweet Noise zawsze spuszczał Wam energetyczny wpi***ol, wznosząc sztukę live performance na nieosiągalny dla polskiej sceny poziom, to ja zawsze byłem gotów powiedzieć, że najlepiej i najmocniej brzmiał Illusion.

W pewnym sensie byłeś Lipa moim starszym kolegą w tej zasranej branży i cieszyłem się, kiedy w końcu przybiliśmy piątkę, zrobiliśmy wspólną fotę z naszym fanem i nawet zaczęliśmy pisać wspólny numer na mój album „Zang”.

Miałem ciebie za mądrego gościa i szanowałem. Walczysz z tym systemem i tą władzą, a jednocześnie zachowałeś sie dokładnie tak jak oni. Wydałeś wyrok na podstawie oświadczenia i prania mózgu jednej strony. Pozwoliłeś na swoim profilu obrażać mnie od najgorszych. Mnie i moich fanów, których ktoś tam nazwał cieniasami i twierdził, że powinni mi pokazać fucka, zamiast wpierać w działaniu, które swoją drogą pozwala mi spłacać dług i jest szansą wyjścia na prostą. Twoje like’i są pod wieloma komentarzami twoich klakierów, którzy za twoim przyzwoleniem i aprobatą szydzą ze mnie w najlepsze. Dla wielu osób jesteś autorytetem i masz swoje zasięgi. Wiesz z pewnością, jakie mogą być skutki i co się łączy z umieszczeniem takiej publikacji na „ścianie” FB.

Nadal trudno mi uwierzyć że zachowałeś się w stosunku do mnie tak, jak ta cała banda idiotów, która daje sie manipulować sfrustrowanej i wściekłej kobiecie, której celem nie jest i nigdy nie było dobro dziecka, a tylko i wyłącznie zniszczenie mnie i Sweet Noise. Na to wszystko są dowody i świadkowie Lipa.

Albo zawsze gdzieś w głębi siebie gardziłeś mną, albo dałeś się zmanipulować jak ostatni frajerzyna. To są jedyne opcje, które widzę w tej sytuacji.

Pluły na mnie przez lata różne kreatury, ale kiedy robi to lider Illusion, ktoś, kogo darzyłem szczerym szacunkiem, to muszę zareagować.

Walczycie wszyscy o wolne sądy i prawa człowieka, a zachowujecie sie jak reżimowa prokuratura. Uwielbiacie niszczyć i szkalować bez poparcia dowodami. Uwielbiacie ściągać w doł i niszczyć ludzi. Uwielbiacie te swoje publiczne pie****one lincze. Jesteście jak hieny żądne krwi.

Ty Lipa dzisiaj jesteś jednym z nich. Tym razem nie chodzi o jeden z tych twoich tekstów pod publiczkę o walce z systemem, tylko o moje życie i moją sztukę. Oplułeś żywego człowieka – napisał, dodając do tego tekst z innej swojej piosenki – z „Jesteś…?” z „Czasu ludzi cienia

“Chcesz być jak głos Boga / Jak ten, który wie, który zna / Moje serce, moje imię, moje życie / Smak bólu, smak strachu, smak końca / Kim ty jesteś? K***ą jesteś” – zakończył Glaca.

Pełną treść wpisu Glacy, pod którym znalazły się jego komentarze, również znajdziecie poniżej.

Polecane