Na początku miesiąca Lil Wayne zakomunikował na Twitterze: „JESTEM TERAZ BEZBRONNY i psychicznie POKONANY. Odchodzę wdzięczny moim fanom, ale naprawdę mam już dość”. Fani artysty, a także jego koledzy ze sceny odebrali ten komunikat jako jednoznaczną zapowiedź przejścia na emeryturę. Niektórzy przejęli się do tego stopnia, że postanowili wyrazić publicznie wyrazy poparcia. Drake zaprosił Wayne’a na koncert, a Kendrick Lamar opublikował spontaniczne wideo , w którym będąc nie do końca trzeźwym rapuje zwrotki Weezy’ego i apeluje do niego, by nie rozstawał się z muzyką.
W ubiegłym tygodniu Weezy opublikował nowy utwór zatytułowany „Grateful”. Artysta atakuje w nim szefa wytwórni Cash Money Birdmana, z którym jest skonfliktowany od 2014 roku. Teraz goszcząc w programie „Undisputed” na antenie FS1 Wayne zapewnia, że mimo iż Birdman wciąż deklaruje, że Weezy jest jego synem, to on nie zamierza nigdy więcej z nim współpracować. Lil Wayne ma ważny kontrakt z Cash Money, na mocy którego ma wydać labelu Birdmana album „Tha Carter V”. Sęk w tym, że artysta dostarczył gotowy materiał do wytwórni już w 2014 roku, a ta wciąż blokuje jego premierę. Jedyne czego w tej chwili od nich chcę, to dostać moje pieniądze i uwolnić się – mówił w „Undisputed” Weezy. Raper wyjaśnił przy okazji, że jego niedawne tweety nie były zapowiedzią przejścia na muzyczną emeryturę, a jedynie komentarzem do sytuacji między nim, a wytwórnią Cash Money, od której Lil Wayne domaga się 51 milionów dolarów odszkodowania (na tyle raper wyliczył straty poniesione w związku z przetrzymywaniem jego płyty w szufladzie Birdmana).
{facebook}