Foto: instagram.com/kuba_wojewodzki_official/
Przypomnijmy, że Mata wraz ze swoim kompanem zostali zatrzymani podczas rutynowej kontroli na Górnym Mokotowie w Warszawie. Policja zabezpieczyła u rapera 1,5 marihuany, u drugiej osoby znaleziono pół grama. Po nocy spędzonej w policyjnej izbie zatrzymań artysta usłyszał zarzut posiadania środków odurzających, a następnie został zwolniony do domu. Raperowi grożą trzy lata więzienia.
– Nadal demonizujemy na pokaz używkę, którą w coraz większej liczbie krajów się depenalizuje bądź przepisuje na receptę, którą Światowa Organizacja Zdrowia dwa lata temu pragnęła wykreślić z listy środków szkodliwych i relatywnie mało przydatnych medycznie, na której jest np. LSD (pytanie o to, czy słusznie, to już inna dyskusja) i heroina. Cóż, bliżej nam do Rosji niż do Holandii czy Portugalii. A że sporo hajsu przepływa nam koło nosa? Wolimy palić Jana, palić śmieci i palić węgiel. Nawet srogie żniwa zebrane przez dopalacze niewiele nas nauczyły.
Oni zakłamani sami nadal to jarają jak ten pies w „Pitbullu”, ale Patryk Jaki, jak na ironię w Parlamencie Europejskim członek Komisji Wolności Obywatelskich, wolał się jeszcze dwa lata temu publicznie odciąć od złapanego z siódemką brata. „Nie popieram nawet małej ilości marihuany, którą [brat] miał mieć przy sobie” – przyznał. Coż, chociaż tyle, że przyznał, że siódemka to niedużo. Bo jak mantra wróciło jego i niestety nie tylko jego: „Przypominam, że prawie każdy uzależniony od narkotyków twardych zaczynał od narkotyków lekkich”. To ja wracam do Pezeta – każdy konsument denaturatu zaczynał od piwa. I co z tym zrobisz? – pisał w swoim felietonie na temat zatrzymania Matczaka Marcin Flint.
Całą sprawę skomentowało mnóstwo osób zarówno ze świata polityki, mediów jak i showbiznesu. Od komentarza nie powstrzymał się także Kuba Wojewódzki, który sytuację skwitował memem na swoim FB.