Krzysztof Skiba stracił słuch? Artysta padł ofiarą oszustwa

"Jestem bardzo wkurzony" - przyznaje artysta.


2023.07.03

opublikował:

Krzysztof Skiba stracił słuch? Artysta padł ofiarą oszustwa

fot. Karol Makurat / Tarakum Photography

W przeszłości kilkukrotnie opisywaliśmy sytuacje, w których oszuści wykorzystywali wizerunek znanych osób do swoich celów. W 2021 Cleo bez jej wiedzy wplątano w promocję – jak później określiła to sama artystka – „pseudosuplementów diety”, w tym samym roku Michał Wiśniewski alarmował, że ktoś podszywa się pod niego, próbując wyłudzić od jego fanów dane, a nawet pieniądze.

Ostatnio podobną, nieprzyjemną przygodę przeszedł Krzysztof Skiba. W sieci pojawił się wywiad, jakiego rzekomo artysta miał udzielić dziennikarce Polsatu Agnieszce Gozdyrze. Rozmowa miała dotyczyć – jak informuje sam Skiba – „’cudownego’ leku na poprawę słuchu i na odmładzanie”. Sęk w tym, że żadnej rozmowy nie było. Muzyk i dziennikarka wydali oświadczenia, w których przestrzegli przed oszustwem, zapewniając, że zostali wplątani w trudną sytuację.

Drodzy Państwo. Na zdjęciu się uśmiecham, ale tak na prawdę to jestem bardzo wkurzony.

W internecie krąży fikcyjna reklama „cudownego” leku na poprawę słuchu i na odmładzanie. Oszuści wykorzystali mój wizerunek i posługując się nim, spreparowali całkowicie zmyśloną historię. Reklama jest w formie wywiadu. Rozmawia ze mną znana dziennikarka Agnieszka Gozdyra, która też nic pewnie o tym nie wie i też jest ofiarą kradzieży wizerunku.

Z wywiadu Czytelnik dowiaduje się, że pracując non stop na scenie, doznałem powolnej utraty słuchu, załamałem się, odsunęli się ode mnie znajomi, cierpiałem… i tu następuje łzawe ble, ble, ble, ale gdy już byłem prawie całkowicie głuchy, pomógł mi cudowny lek dr Sipińskiego (tu pojawia się miła twarz jakiegoś faceta, którego w życiu nie widziałem).

Na zakończenie fikcyjnego wywiadu, jest oczywiście zachęta do zakupu po promocyjnej cenie i informacja, że leku nie ma w aptekach, bo apteki narzucają marżę 500 procent, a prawdziwy „anioł” czyli doktor Sipiński, chce po prostu pomóc cierpiącym na utratę słuchu ludziom.

Ostrzegam przed nabieraniem się na te internetowe PIERDY. Ani doktor Sipiński, ani żaden tego typu lek nie istnieje. To oszustwo mające na celu wyłudzanie od Was pieniędzy.

Nie pierwszy raz padam ofiarą wyłudzania wizerunku. Jakiś czas temu w internecie krążyły fikcyjne loterie i konkursy, w których można było wygrywać tysiące euro. Konkursy były promowane moim nazwiskiem i moim zdjęciem.

Podszywanie się pod znaną osobę jest co prawda potwierdzeniem mojej popularności i wiarygodności oraz pozytywnego odbioru społecznego.

A tak swoją drogą to dlaczego nikt nie podszywa się pod panów takich jak Mejza, Macierewicz czy Brudziński? Dlaczego nikt w internecie nie udaje Beaty Kempy czy Krystyny Pawłowicz?

Tym bardziej więc jako osoba lubiana i pozytywnie odbierana, bardzo proszę Państwa o rozwagę oraz ostrożność.

Apeluję tą drogą do wszystkich, aby nie kupować fikcyjnego leku reklamowanego moim zdjęciem i całkowicie zmyślonym wywiadem. Sprawę zgłaszam na policję.

Proszę o udostępnianie tego postu, aby ostrzec innych – czytamy na facebookowym profilu Skiby.

Polecane