Może dziś trudno to sobie wyobrazić, ale w latach osiemdziesiątych Kora była dla ówczesnych dzieciaków taką postacią jaką dla obecnych jest Lady Gaga. Kolejne jej piosenki nagrywane z zespołem Maanam stawały się natychmiast przebojami numer jeden, ona sama prowokowała niestandardowym wyglądem i arogancką wręcz pewnością siebie. W czasach kiedy nawet faceci przytłoczeni przez PRL-owskie realia umieli tylko biadolić, ona pokazywała jaką siłę ma muzyka rockowa. Nie powstrzymały jej ingerencje cenzury, czy partyjne szykany jak całkowity zakaz obecności w mediach, po tym jak Maanam odmówił występu na zjeździe partii socjalistycznych w warszawskim Pałacu Kultury. Marek Niedźwiecki puszczał wtedy tylko krótkie, perkusyjne intro do piosenki „To Tylko Tango” i ten gest był bardziej wymowny niż niejedna podziemna ulotka. Dziś, po trzydziestu latach od czasu kiedy gen. Jaruzelski wprowadził stan wojenny, Kora dokładnie w rocznicę tego wydarzenia, 13 grudnia 2011 wystąpi w warszawskim klubie Stodoła. Czas pokazał kto jest kim, Kora – wciąż, bezdyskusyjnie pierwsza dama polskiego rocka! A Generał? Wszyscy wiemy… Może przyjdzie posłuchać „Tak mało zostawiłam, sobie do obrony, Ty nienasycony, wciąż nienasycony, Oddałam Ci serce, oddałam Ci ciało, Odchodzisz i mówisz, mało… „
KORA zagra w Klubie Stodoła w ramach promocji najnowszego krążka ‘Ping Pong’