{reklama-hh}
Album „2013: Golden Era” zdecydowanie będzie wyróżniać się świeżością. Na nowej płycie nie będzie powrotu do korzeni. Jestem tym obecnie cholernie znudzony. Będzie świeżo. Trap nie zdominował mojego albumu, jednak takich numerów też jest odpowiednia liczba – zapewnia Kobra. Tytuł „Golden Era” to delikatna prowokacja z mojej strony. Taki pstryczek w nosek dla tych, którzy do tej pory lamentują, że hip-hop skończył się po latach 90. Osobiście uważam, że rap ma się coraz lepiej i podobają mi się nowe nurty w hip-hopie. Jeśli ktoś w 2013 chce słuchać Pete Rocka – proszę bardzo, niech słucha. Mit o końcu hip-hopu w dużej mierze stworzyli sami artyści, dokładniej Ci, którzy przez pojawienie się nowych trendów musieli wybrać się na przymusową emeryturę. Hip-hop żyje i ma się dobrze, także ten w Polsce. Mój album będzie tego najlepszym przykładem.
Wraz z nowym albumem pojawiła się także nowa wytwórnia. Raper uważa jednak, że słuchacza najbardziej powinna zainteresować zawartość płyty, a nie logotyp z tyłu okładki: Dla słuchacza nie powinno mieć to absolutnie żadnego znaczenia. Słuchacz ma ocenić zawartość albumu, a nie to kto go wydaje. Nikogo nie powinno interesować dlaczego zdecydowałem się na transfer z RPS Enterteyment do Step Records bo to moja prywatna sprawa, życie osobiste. Niezależnie od logotypu wytwórni zamieszczonego z tyłu okładki ja to cały czas ja. Album brzmiałby identycznie gdybym wydawał go gdziekolwiek indziej i to właśnie album jest tutaj najważniejszy, muzyka – zapewnia Kobra. Mam świadomość, że ludzie będą pytać, dociekać i tworzyć mity na temat mojego odejścia z RPS więc zaznaczę tylko, że z Ryśkiem cały czas żyjemy w dobrej komitywie. Nie było krzyków, pretensji i trzaskania drzwiami na do widzenia. Mówię o tym w utworze „Jedno Serce”, chyba najbardziej osobistym utworze jaki kiedykolwiek stworzyłem…