Podczas rozmowy z Interią Muzyka czlonkiwie Kneecap, odnieśli się do decyzji rządu Viktora Orbána, który uznał ich działalność artystyczną za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Węgier. Artyści nie tylko nie wydają się przejęci tą decyzją, ale wręcz traktują ją jako nobilitację.
„Jeśli to oglądasz Viktor, to zaszczyt. To wielka przyjemność” – skomentował z ironią Móglaí Bap.
Zakaz wjazdu jako marzenie? „Cieszę się, że to Węgry”
Mo Chara wyznał, że jeszcze zanim Kneecap zyskał międzynarodowy rozgłos, marzył o tym, by kiedyś otrzymać zakaz wjazdu do jakiegoś kraju. Dziś jego marzenie się spełniło – i to w kontekście politycznym, który tylko podkreśla antyestablishmentowy przekaz zespołu.
„To ten sam człowiek, który zakazał parady równości i przyjaźni się z Netanjahu. Nie wydaje się być dobrym człowiekiem” – dodał Móglaí Bap, komentując działania Viktora Orbána.
Kneecap – zespół, który nie boi się mówić
Zespół Kneecap znany jest z politycznego zaangażowania i krytyki konserwatywnych rządów, zarówno lokalnych, jak i międzynarodowych. Zakaz wjazdu na Węgry tylko wzmocnił ich wizerunek artystów bezkompromisowych, którzy nie boją się mówić wprost.
Kneecap z zakazem wjazdu na Węgry. Irlandzki zespół wyrzucony z line-upu Sziget Festival 2025
Irlandzki zespół Kneecap został objęty trzyletnim zakazem wjazdu do Węgier, co oznacza, że nie wystąpi podczas planowanego koncertu na Sziget Festival 2025. Powodem decyzji węgierskich władz miały być wypowiedzi artystów uznane za kontrowersyjne i „zagrażające bezpieczeństwu narodowemu”.
Dlaczego Kneecap został zbanowany przez Węgry?
Według rzecznika węgierskiego rządu, Zoltána Kovácsa, Kneecap miał rzekomo: głosić antysemickie poglądy i okazywać sympatie wobec organizacji Hamas i Hezbollah.
Władze uznały, że obecność zespołu na terytorium kraju mogłaby stanowić zagrożenie. Zakaz wjazdu na Węgry obowiązuje do 2028 roku i dotyczy wszystkich członków grupy.