Keri Hilson przyznała w najnowszym wywiadzie, że żałuje kontrowersyjnych wersów z remiksu piosenki „Turnin’ Me On” (2009), które przez wielu fanów zostały odebrane jako skierowane bezpośrednio przeciwko Beyoncé. W rozmowie z „The Breakfast Club” piosenkarka ujawniła kulisy powstania utworu i presję, jakiej była poddana ze strony producentów.
Keri Hilson nie chciała dissować Beyoncé
Hilson podkreśliła, że nie była autorką kontrowersyjnych wersów. Oświadczyła, że producent Polow da Don zmusił ją do zaśpiewania tekstu, grożąc wstrzymaniem premiery jej debiutanckiego albumu. „Byłam we łzach. Powiedziałam, że nie chcę tego robić. Błagałam, żeby zmienić tekst” – powiedziała Keri.
Artystka zaznaczyła, że od zawsze podziwiała Beyoncé i nigdy nie miała zamiaru jej publicznie obrażać. Konflikt, który wybuchł po premierze utworu, negatywnie odbił się na jej wizerunku i karierze.
Współautorka tekstu także przeprasza
Ester Dean, współautorka kontrowersyjnego fragmentu piosenki, również wyraziła skruchę i przyznała, że tekst był „niedojrzały i krzywdzący”. Dean oraz Hilson zgadzają się, że sytuacja została źle rozegrana przez ich otoczenie i branżowe naciski.
Keri Hilson zapowiada powrót z nowym albumem
Po latach milczenia, Keri Hilson planuje wielki powrót na scenę muzyczną. Jej nowy album zatytułowany „We Need to Talk” ma ukazać się 18 kwietnia 2025 roku. To pierwszy pełnoprawny projekt od wielu lat i nowy rozdział w karierze wokalistki, która chce zostawić przeszłość za sobą i skupić się na muzyce.